W sobotnim starciu z Energą Czarnymi center radomian zaprezentował świetną dyspozycję. Zdobył 21 punktów przy kapitalnej skuteczności 7/8 z gry! Dołożył do tego 8 zbiórek i 7 celnych rzutów wolnych, myląc się w tym elemencie zaledwie 2 razy, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na podkoszowego.
Po zakończeniu spotkania Kirk Archibeque nie krył więc zadowolenia. - W tym meczu stanowiliśmy drużynę, co nas bardzo cieszy. Każdy z zawodników przyczynił się do tego zwycięstwa - zaznaczył. Na parkiecie pojawili się niemal wszyscy zawodnicy, poza Piotrem Kardasiem. Każdy wniósł coś do gry.
Rosa osiągnęła przewagę od pierwszych minut. Bardzo wysoko wygrała premierową kwartę - 33:22. W kolejnych nie dała sobie wydrzeć zaliczki z rąk, a w pewnym momencie powiększyła ją nawet do 19 "oczek". - Od początku objęliśmy prowadzenie i w końcu potrafiliśmy utrzymać je do końca, co nas bardzo cieszy - przyznał Amerykanin.
Zdaniem 29-letniego centra, jak i pozostałych koszykarzy oraz trenerów obu ekip, decydująca okazała się postawa radomian w defensywie. - Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze w obronie, pomagaliśmy sobie nawzajem - podkreślił Archibeque. Nie omieszkał również zwrócić uwagi na wsparcie kibiców. - Fani byli fantastyczni, bardzo nam pomogli - dodał.