Dzięki zwycięstwu nad Czarnymi Panterami radomianie awansowali na piąte miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. - Mamy dwa punkty i to jest dla nas najważniejsze. Po piętnastu kolejkach mamy taki sam bilans jak Czarni, więc wypada się tylko cieszyć - podkreślił po zakończeniu sobotniego meczu Wojciech Kamiński.
Pomimo triumfu swojego zespołu, szkoleniowiec Rosy dostrzegł dobrą postawę rywali. - Gratuluję Enerdze Czarnym, bo ostatni tydzień mieli ciężki, a mimo to walczyli, ale to my zagraliśmy super zawody i tylko dlatego z tak dobrze grającym zespołem ze Słupska wygraliśmy - zaznaczył, zwracając uwagę na braki kadrowe w obu drużynach.
- Spotkały się dwie ekipy z problemami - u nich nie ma Trice'a, u nas nie ma Johnsona. Zawodnicy, którzy występowali w naszych szeregach na tych pozycjach, a więc jeden-dwa, lepiej wypełnili tę lukę, z czego się bardzo cieszymy - powtórzył.
Starcie z Energą Czarnymi Słupsk stało na dobrym poziomie. Kibice obejrzeli wiele ciekawych akcji i widowiskowych zagrań. Zdaniem trenera radomskiego zespołu, sobotnie spotkanie śmiało można zaliczyć do jednego z najbardziej udanych w tym sezonie. - Myślę, że ze Śląskiem graliśmy równie dobre zawody, natomiast sobotni mecz był jednym z lepszych, o ile nie najlepszym. Dwadzieścia asyst, bardzo wysokie procenty - wprawdzie Czarni lepiej rzucali "za trzy" przy takiej samej liczbie "trójek", ale w innych elementach byliśmy lepsi i ostatecznie to my wygraliśmy - zakończył "Kamyk".