W ostatnią sobotę koszykarze Tomasza Jankowskiego po raz kolejni w tym sezonie się skompromitowali. W tragicznym stylu przegrali z Asseco Gdynia 45:71! W trzeciej kwarcie Kociewskim Diabłom udało się zdobyć... zaledwie pięć oczek!
- Te pięć punktów w kwarcie będzie ciężko w jakimkolwiek meczu powtórzyć. Rzadko się zdarza, żeby na takim poziomie drużyna rzucała taką ilość punktów. Ten mecz wyglądał fatalnie i musimy jak najszybciej o nim zapomnieć. Trzeba oczyścić głowy i skupić się na kolejnych rywalach, którzy łatwo "skóry" nie oddadzą - zaznacza Kacper Radwański, który w tym meczu rzucił trzy punkty. Co ciekawe był on jedynym koszykarzem w ekipie Tomasza Jankowskiego, któremu udało się rzucić z dystansu! Starogardzianie mieli w tym meczu zaledwie 5-procentową skuteczność z obwodu!
- Musimy znaleźć tę przyczynę naszych słabości. Wydaje mi się, że jeśli wyeliminujemy te spadki formy to wówczas będziemy prezentować się znacznie lepiej. Sęk w tym, żeby je znaleźć i wyegzekwować na treningu - dodaje Radwański.
W system Kociewskich Diabłów cały czas wdrażają się Courtney Eldridge, Kevin Johnson oraz Marcin Kosiński, którzy niedawno dołączyli do zespołu.
- Wiele zmian w sezonie nie jest korzystną sytuacją dla zespołu, bo każdy gracz lubi inny styl i trzeba się zgrywać na nowo. Nie jest to jednak wytłumaczenie naszej słabej gry - zauważa Radwański.
W sobotę Kociewskie Diabły zagrają na własnym parkiecie z PGE Turowem Zgorzelec.