Korie Lucious gra lepiej, bo... wyjechał jego kuzyn?

W dwóch ostatnich meczach Korie Lucious pokazał się z bardzo dobrej strony. W Radomiu mają takie przeświadczenie, że ma to związek z wyjazdem jego kuzyna do Stanów Zjednocznonych.

W dwóch ostatnich meczach ligowych Korie Lucious zdobył łącznie 41 punktów, będąc najważniejszym graczem Rosy Radom w tych spotkaniach. Amerykanin udowodnił, że drzemią w nim spore umiejętności, których do tej pory za bardzo nie pokazywał. Pojawiały się sygnały o możliwości rozwiązania jego kontraktu, ale ostatecznie do tego nie doszło.

- Ma spore umiejętności i jeżeli będzie się dalej rozwijał to powinno być naprawdę dobre. Aczkolwiek wiadomo, że nie może poprzestać na tych dwóch dobrych występach, bo jedna, czy dwie "jaskółki" wiosny nie czynią, ale widać postęp w jego grze. Nabrał pewności siebie i zaczął robić to, co od niego wymagaliśmy - podkreśla Wojciech Kamiński, opiekun Rosy Radom.

Korie Lucious zaczął grać lepiej, bo wyjechał jego kuzyn?
Korie Lucious zaczął grać lepiej, bo wyjechał jego kuzyn?

W Radomiu uważają, że jego zwyżka formy nie jest przypadkiem. Ma ona związek z wyjazdem Elijaha Johnsona do Stanów Zjednoczonych. Amerykanin pod koniec starego roku opuścił Radom, tak aby przejść operację kontuzjowanej łąkotki.

- Śmiało mogę powiedzieć, że odkąd kuzyn Luciousa wyjechał z Radomia, to on prezentuje się zdecydowanie lepiej zarówno na treningach, jak i na meczach. Korie trochę odżył, dostał więcej grania, bo tych minut jest zdecydowanie więcej. Cieszę się, zaczął lepiej grać, a jaka jest przyczyna tego, to już inna sprawa - podkreśla Wojciech Kamiński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (5)
Sportowygość
24.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pewnie popalali za dużo tych ziółek rozweselających :D 
avatar
pan wszystkich pamow
24.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezły trener ,którego nie obchodzi atmosfera w drużynie... 
avatar
soczystybanan
24.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po prostu stara się zastąpić swojego ukochanego kuzynka i gra za dwóch :p