Radosław Hyży: Graliśmy bez pomysłu
Śląsk Wrocław w piątkowy wieczór poniósł jedenastą porażkę w tym sezonie. Na dodatek ekipa z Dolnego Śląska straciła Danny'ego Gibsona.
Dla gdynian była to z kolei dziewiąta wygrana w sezonie. Dzięki niej wyprzedzili zespół z Dolnego Śląska. Asseco świetnie spisuje się właśnie w meczach domowych, gdzie ma bilans 7:2. Tylko Energa Czarni Słupsk oraz Kotwica Kołobrzeg potrafiły wygrać w Arena Gdynia.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, bo w ostatniej kolejce zagraliśmy fatalne zawody z Rosą Radom. Chcieliśmy wygrać tamten mecz atakiem, a widocznie nie mamy tyle talentu. W piątek wszyscy byli skoncentrowani na obronie i od razu było widać efekty - zaznacza Przemysław Frasunkiewicz, który podkreśla świetną grę A.J. Waltona. Amerykanin zdobył 25 punktów i był zdecydowanym liderem Asseco Gdynia.
- Myślę, że zespół Śląska popełnił błąd, bo otworzył strefę podkoszową i A.J. Walton mógł spokojnie penetrować - ocenia Frasunkiewicz.