Stefan Svitek: Konieczność wysokiego zwycięstwa mogła wprowadzić nerwowość

Koszykarki Wisły Can Pack Kraków mają za sobą wygrany mecz z francuskim Basket Lattes Montpellier. Sukces jednak nie cieszy w pełni.

Przed pojedynkiem wszyscy pod Wawelem liczyli, że zawodniczkom uda się triumfować różnicą co najmniej 26 punktów. Tylko wtedy było możliwe uniknięcie konfrontacji z Nadieżdą Orenburg w fazie play off.

Taki scenariusz wydawał się trochę utopią, gdyż poprzednio Biała Gwiazda miała ogromny problem ze skutecznością. Zresztą początkowe dwadzieścia minut, notabene bardzo kiepskie w wykonaniu miejscowych niemal zabiło nadzieje. - Pierwsza kwarta wypadła słabo. Być może świadomość tego jaki dystans musimy osiągnąć, by nie spotkać Rosjanek w następnej rundzie wprowadziła nerwowość. Marnowaliśmy wiele dogodnych okazji - komentuje trener Stefan Svitek.

Podczas słabej pierwszej połowy Stefan Svitek wielokrotnie załamywał ręce nad postawą swoich podopiecznych
Podczas słabej pierwszej połowy Stefan Svitek wielokrotnie załamywał ręce nad postawą swoich podopiecznych

Sytuacja zmieniła się na korzyść pod koniec, kiedy wiślaczki wyraźnie przejęły inicjatywę. Duża tu zasługa Allie Quigley. Węgierska obwodowa chwilami wręcz indywidualnie chciała przesądzić o losach meczu i rzucała naskuteczniej spośród koleżanek. Niestety tuż przed syreną pierwsze trafienie w Eurolidze zaliczyła 18-letnia Melanie Riondet niwecząc cały trud faworytek publiczności.

- Teraz już myślimy o polskiej lidze, zbliżającym się turnieju finałowym krajowego pucharu i Nadieżdzie. By awansować do grona ośmiu najlepszych klubów Starego Kontynentu trzeba również umieć pokonywać tego typu firmy. Będziemy walczyć - dodał Słowak.

Pierwsze starcie pomiędzy obiema ekipami odbędzie się 11 marca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)