Jakub Artych: Runda zasadnicza nie ułożyła się po waszej myśli. Mieliście chwile zwątpienia przed sobotnim pojedynkiem w Pruszkowie?
Adam Metelski: System rozgrywek w I lidze jest tak skonstruowany, że w sezonie zasadniczym można przegrać wszystkie mecze, a na końcu i tak się utrzymać. Dlatego przed sobotnim meczem nie myśleliśmy za dużo o tym co było, tylko nastawiliśmy się na zwycięstwo.
Spotkanie ze Zniczem od początku ułożyło się dla was bardzo dobrze. Spodziewałeś się, że będziecie w stanie zdominować ekipę z Mazowsza na jej parkiecie?
- Nie spodziewałem się, ale w końcu zaczęliśmy grać tak jak powinniśmy: agresywnie w obronie i zespołowo w ataku. W Pruszkowie nie gra się łatwo, tym bardziej możemy się cieszyć ze zwycięstwa.
[b]
Co według ciebie było kluczem do wygranej nad zespołem Michała Spychały?[/b]
- Zagraliśmy bardziej agresywnie, po prostu zabiegaliśmy zespół z Pruszkowa. Dobrze też dzieliliśmy się piłką i dlatego mieliśmy dużo otwartych pozycji.
W poprzednich rozgrywkach siłą AZS-u był duet Adam Metelski-Paweł Hybiak. W jednym z najważniejszych meczów tego sezonu obaj zaprezentowaliście się świetnie. Czuliście, iż los ekipy z Wielkopolski leży głównie w waszych rękach?
- Na pewno, gdy my dwaj gramy dobrze to o wiele lepiej wygląda gra Politechniki. Jednak ten mecz miał cichego bohatera w postaci Macieja Rostalskiego, który rozegrał swój najlepszy mecz w sezonie.
Już za kilka dni rywalizacja przeniesie się do Poznania. Jaki to może być mecz? Na kogo w zespole z Pruszkowa musicie zwrócić baczną uwagę?
- Ciężko jest wyróżnić jednego zawodnika z Pruszkowa, na którym musimy się skoncentrować, ponieważ o ich sile decyduje kolektyw. Myślę, że będzie to mecz walki, tak jak prawie wszystkie mecze na tym etapie rozgrywek.
W drugiej parze play-out Spójnia rywalizuje z MCKiS Jaworzno. Które drużyna według ciebie wyjdzie z tej konfrontacji zwycięska?
- Wydaję mi się, że Jaworzno wygra mecz u siebie. Mam jednak nadzieję, że już nie będziemy musieli rywalizować z żadnym z tych zespołów.
Masz już plany na nowy sezon? Chciałbyś zostać w Poznaniu czy kontynuować karierę w innym mieście?
- Nie mam konkretnych planów i w ogóle jest jeszcze za wcześnie, żeby myśleć o tym co będzie w przyszłym roku. Mamy teraz bardzo ważny mecz przed sobą, dopiero później przyjdzie czas na podejmowanie decyzji.
W I lidze w ostatni weekend działo się bardzo dużo. Spodziewałeś się dwóch porażek SIDEnu Toruń oraz jednej Polfarmexu Kutno?
- Nie spodziewałem się, myślałem, że Toruń ma tak dobry skład, że bez problemu sobie poradzi w play-off i pewnie awansuje do ekstraklasy. Jednak Lublin ma kilku bardzo doświadczonych graczy i teraz to procentuje. Natomiast Kutno to bardzo fajny zespół, ale obawiam się, że może im właśnie zabraknąć doświadczenia w najważniejszych meczach, bo mają stosunkowo młodą drużynę.