Energa Czarni odbiją się na Rosie Radom?

Energa Czarni znajdują się w potężnym dołku, czego nie ukrywają sami zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy. Czy w Radomiu słupszczanie wrócą na dobre tory?

Sześć porażek z rzędu w górnych "szóstkach" spowodowały, że w obozie Energi Czarnych Słupsk sytuacja jest daleko od ideału. W niedzielę słupszczanie dość łatwo ulegli na własnym parkiecie Treflowi Sopot - 80:92. Problemem Czarnych są przede wszystkim kontuzje, które krzyżują plany trenerowi Andrejowi Urlepowi. Słoweński opiekun nie ma do dyspozycji ani Marcina Dutkiewicza ani Michała Nowakowskiego. Na dodatek w bardzo słabej formie znajduje się Joseph Taylor.

- Myślę, że wcześniejsze mecze w tych "szóstkach" dość pechowo się dla nas kończyły. Na pewno po tych kolejnych porażka nieco uszła energia z naszego zespołu.  W niedzielnym meczu drużyna z Sopotu grała świetnie w ataku, mimo że mieliśmy momenty dobrej obrony. Jednakże oni i tak trafiali na bardzo dobrym procencie - podkreśla Karol Gruszecki, gracz Energi Czarnych Słupsk, który zwraca uwagę na fakt, że w drużynie ostatnio zmieniła się nieco rotacja.

- Taylor wrócił po kontuzji, Nowakowski z kolei wypadł i trzeba to wszystko na nowo szlifować i ustawiać. Musimy pomagać tym zawodnikom, bo nie tylko oni odpowiadają za zbiórki - dodaje Gruszecki.

W środę słupszczanie jadą do Radomia na spotkanie z miejscową Rosą. - Na pewno nie wszystko jest stracone. Chcemy w tych play-offach pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy jednak znaleźć swoją grę - kończy gracz Energi Czarnych.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: