Korie Lucious: Zbyt dużo błędów w drugiej połowie
Środowego spotkania z Treflem rozgrywający Rosy nie może zaliczyć do udanych. - Zabrakło szybkiego przejścia do kontrataków po zbiórkach w obronie - Amerykanin podał przyczynę porażki.
Pomimo prowadzenia dziesięcioma "oczkami" po pierwszej połowie, Rosa nie potrafiła utrzymać tej zaliczki i ostatecznie poniosła porażkę 66:73. - Trzecia i czwarta kwarta zadecydowały o tym, że straciliśmy przewagę i przegraliśmy ten mecz - przyznał Amerykanin, grający w barwach ekipy z Radomia.
Co było przyczyną niekorzystnego rezultatu w przedostatniej kolejce ligi szóstek? - Popełniliśmy w ciągu tych dwudziestu minut bardzo dużo błędów. Nie graliśmy swojej koszykówki, czyli po własnych zbiórkach nie przechodziliśmy do szybkiego ataku, brakowało tych kontr. Stoczyliśmy z Treflem wyrównany bój w pierwszej połowie, ale w drugiej już nam "odjechał" - odpowiedział Lucious.
Kolejny już raz Rosa musiała sobie radzić bez swojego podstawowego centra, Kirka Archibeque'a. Czy według 24-latka brak tego koszykarza również ma istotny wpływ na osiągane przez drużynę wyniki? - Każdy zawodnik w zespole jest ważny, nie możemy patrzeć pod kątem, że jeśli kogoś nie ma, to jest to przyczyna porażek. Nie jest powiedziane, że gdyby Kirk był na boisku, to byśmy wygrali. Musimy sobie jakoś radzić bez niego - zaznaczył.