Aaron Cel: Asseco to bardzo mądra drużyna

- Naprawdę trudno się z nimi gra - tak o rywalizacji z Asseco Gdynia wypowiada się Aaron Cel, który wrócił do gry po kontuzji kostki.

W "szóstkach" Aaron Cel nabawił się urazu stawu skokowego i dziesięć dni musiał odpoczywać od treningów i meczów. Wrócił do gry na play-offy. - Ze zdrowiem już coraz lepiej. Nie ma już żadnego bólu - zaznacza Francuz z polskim paszportem. Jego miejsce w pierwszej piątce zajął Craig Brackins i to on jak na razie jest starterem.

[ad=rectangle]

- Nie ma dla mnie znaczenia, że wchodzę do gry z ławki rezerwowych. To są wybory naszego trenera. Moim zadaniem jest dawać z siebie wszystko i tak też robię. Nie patrzę na to, czy wychodzę w pierwszej piątce, czy też nie - podkreśla gracz Stelmetu Zielona Góra.

Ekipa z Winnego Grodu w ćwierćfinale męczy się z ekipą Asseco Gdynia. Po trzech meczach prowadzi 2:1 i już w piątkowy wieczór może sobie zapewnić grę w półfinale Tauron Basket Ligi. Z czego wynikają te kłopoty? - Ciężka jest dla nas ta seria z Asseco Gdynia. Naprawdę trudno się z nimi gra. To jest naprawdę mądra drużyna, która potrafi wykorzystać błędy rywali. W dodatku sama stosuje wiele pułapek w defensywie, tak wytrącić nieco z rytmu przeciwnika, który musi nieco zmienić swoją koncepcję gry. Trzeba z taką drużyną trzymać "zimną krew" i dostosować się do tego, co oni nam proponują - ocenia skrzydłowy Stelmetu.

W trzecim meczu zielonogórzanie zatrzymali Asseco na 51 punktach, co jest najlepszym wynikiem pod tym względem w sezonie dla ekipy z Zielonej Góry. - W tej serii naprawdę dobrze bronimy, ale mamy problemy ze skutecznością. Trzeba to poprawić w najbliższych meczach - podkreśla Aaron Cel.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
avatar
KATO
9.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aaron zacznij dawać od siebie więcej niż wszystko bo w ostatnim meczu wyglądało jakbyś się o własne nogi potykał