Damian Kulig: Jeszcze daleka droga przed nami

- Wygraliśmy dwa mecze, ale to jeszcze nic nie znaczy. Zrobiliśmy, co do nas należało, lecz daleka droga przed nami - stwierdził Damian Kulig po drugiej wygranej PGE Turowa w finale play-off.

- Graliśmy bardzo spokojnie i kontrolowaliśmy mecz. Teraz życzę sobie, byśmy w sobotę byli w stanie ponownie zagrać tak skutecznie - powiedział Damian Kulig po pierwszym meczu finałowym, wygranym przez PGE Turów 100:88. I choć w sobotę już tak skutecznie nie było - PGE Turów wygrał 80:74 - to jednak w play-off liczą się przede wszystkim zwycięstwa. A w tych zgorzelczanie prowadzą 2-0.
[ad=rectangle]
- Po pierwszym meczu powiedziałem, że zrobiliśmy tylko jeden mały krok i teraz jest właściwie tak samo. Zrobiliśmy drugi krok, ale to też nie jest jeszcze to, czego oczekujemy i co chcemy osiągnąć. Cieszymy się z tych dwóch wygranych, bardzo dobrze otworzyliśmy ten finał, ale do mistrzostwa jeszcze daleka droga - komentował Kulig na konferencji prasowej po zwycięstwie numer dwa.

Kulig, obok J.P. Prince'a i Filipa Dylewicza, to najważniejszy zawodnik PGE Turowa w finale ze Stelmetem. W pierwszym spotkaniu zdobył 20 oczek (7/10 z gry) i miał 10 zbiórek, a w sobotę do 16 punktów (3/8 z gry, 9/11 z linii) dołożył sześć zebranych piłek. Dla samego zainteresowanego bardziej liczą się jednak liczby drużyny, niż jego własne.

[i]

- W finale spotkały się ze sobą dwa zespoły, które mocno chcą zdobyć mistrzostwo. Oba zostawiają serce na parkiecie, a każdy zawodnik, który wchodzi na parkiet, walczy o każdy jego centymetr. To się może podobać, ale to normalne, bo tylko tak można zdobyć upragnione złoto. Do którego droga jednak jeszcze daleka -[/i] tłumaczył zawodnik.

Czy PGE Turów jest w stanie zakończyć serię w Zielonej Górze? Teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce. Pomimo dwóch przegranych w Zgorzelcu, w swojej własnej hali faworytem będzie Stelmet i większość ekspertów jest zgoda, że bardziej prawdopodobnym scenariuszem po czterech starciach jest remis 2-2, niż 4-0. Choć dla zgorzelczan nawet wynik 3-1 byłby satysfakcjonującym rozwiązaniem.

- My nic kompletnie sobie nie zakładamy. Pojedziemy do Zielonej Góry walczyć i będziemy chcieli zagrać możliwe dwa najlepsze mecze - zakończył Kulig.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (13)
dawido55
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
avatar
Austin Stevens
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
szarpanina słowna dalej trwa! wygra lepszy i tyle!! jak narazie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Turów. Pomimo, że teraz Stelmet ma przewagę parkietu to i tak Turów powinien wyrwać Czytaj całość
dawido55
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
jasne że daleka Damian :):) złoto zdobędzie STELMET ,a Kulig myśli ,że się im uda ,nie macie szans -2 mecze wygraliście i koniec . 
avatar
marzami
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Oj, będzie się działo.Dopingujmy Stelmet, jak nigdy dotąd, bardzo im będzie ten doping potrzebny. Kibiców Turowa proszę o pozostawienie gwizdków i trąbek w domu. U nas nie kibicuje się w ten sp Czytaj całość
avatar
JWPDzG
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Niech się nafaszeruje i pojadą z wami na 4-0 :D osz co to by się działo wtedy na forum ;)
Fajnie by było jak by na miejscu chłopaki świętowali ale jak trzeba to i tam się pojedzie :D