Łukasz Wiśniewski: Od początku finałów staramy się grać konsekwentną koszykówkę

Czy już w niedzielę na szyjach PGE Turowa Zgorzelec zawisną złote medale? Po zwycięstwie w Zielonej Górze czarno-zieloni są o krok od mistrzostwa Polski.

Dawid Borek
Dawid Borek
W czwartek podopieczni Miodraga Rajkovicia wygrali w Zielonej Górze 81:75 i w finałowej serii prowadzą 3:1. - Jesteśmy o krok bliżej do złota. Brakuje nam tylko jednego zwycięstwa, o które będziemy walczyć w niedzielę. Od początku finałów staramy się grać naszą konsekwentną koszykówkę i to nam przynosi efekty - skomentował Łukasz Wiśniewski.
Dość niespodziewanie w czwartym meczu finałowym najwięcej punktów dla PGE Turowa Zgorzelec zdobył Uros Nikolic. Serb do 16 oczek dołożył dziewięć zbiórek. - Mamy tak szeroki skład, że w każdym spotkaniu ktoś może błysnąć. Fajnie, że w tym meczu błysnął Uros Nikolić. Swoje dołożył Filip Dylewicz, nie mówiąc już o Mike’u Taylorze, który cały czas biega za Łukaszem Koszarkiem. Ja także dołożyłem coś od siebie do tego zwycięstwa, miło mi z tego powodu - dodał rzucający czarno-zielonych.

Piąte spotkanie zostanie rozegrane w niedzielny wieczór w Zgorzelcu. - Nie myślimy teraz, że prowadzimy 3:1. Mamy mecz we własnej hali, chcemy dalej grać taką koszykówkę, jak robimy to do tej pory i chcemy wypaść dobrze na własnym parkiecie przed naszymi kibicami - zakończył Łukasz Wiśniewski.

Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 75:81Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×