- We wtorek mam rozmowę z prezesem Andrzejem Dolnym i wierzę, że znajdziemy wspólny język i się dogadamy - mówi nam Marcin Stefański, który w Treflu Sopot występuje już od 2009 roku. To on jest właśnie symbolem tego nowego "Trefla", który narodził się po rozpadzie Asseco Prokomu Sopot.
[ad=rectangle]
Stefański został ściągnięty do Sopotu, w którym się zaaklimatyzował i mieszka do dziś. Jak sam podkreśla, czuje się tutaj bardzo i chce nadal reprezentować barwy Trefla Sopot.
- Jestem już w Sopocie od pięciu lat i jest mi tutaj naprawdę dobrze. Moja żona pochodzi z Trójmiasta, mamy synka, którego chcemy posłać do przedszkola. Wszystko idzie ku temu, żebym tutaj został. Poczekajmy jednak do wtorku i zobaczymy, jak to się wówczas potoczy - zaznacza Stefański, który w ostatnią sobotę był jednym z organizatorów Stretballa w Sopocie.
31-letni zawodnik w sezonie 2013/2014 wystąpił w 45 meczach - średnio uzyskiwał 4,5 punktu oraz 4,4 zbiórki.
Z jednej strony wnosi Stefan dużo pozytywnej energii i potrafi odwalić sporo dobrej roboty w obronie (przeciwko dużo wyższym zawodnikom), z drugiej w ataku jest dość słabą opcją ( Czytaj całość