- Chcemy zatrzymać cały mistrzowski skład. Ze wszystkimi zawodnikami będziemy rozmawiać, oczywiście o ile oni również będą tego chcieli - mówił jakiś czas temu w wywiadzie prezes PGE Turowa Zgorzelec, Waldemar Łuczak, a kibice cały czas oczekują na wieści z przygranicznego miasta, wszak sześciu koszykarzy, którzy zdobyli złoty medal w sezonie 2013/2014, pozostaje bez kontraktu.
[ad=rectangle]
Filip Dylewicz, Piotr Stelmach, Nemanja Jaramaz, Mike Taylor, Denis Krestinin i J.P. Prince - tym zawodnikom wygasły umowy i obecnie pozostają wolnymi agentami, więc teoretycznie żaden scenariusz nie jest niemożliwy - od pozostania w zespole do odejścia. Co ciekawe, najdalej prolongowania kontraktu w Zgorzelcu wydaje się być Prince, czyli niedawny lider zespołu.
- Na ten moment mamy inne priorytety jeśli chodzi o budowę składu na sezon 2014/2015. Nie twierdze, że J.P. na pewno u nas nie zagra, bo tego nigdy nie można stwierdzić dopóki zawodnik nie podpisze umowy z danym klubem, ale obecnie przykładamy większą wagę do zawodników na inne pozycje - mówi dyrektor sportowy klubu, Grzegorz Ardeli.
PGE Turów od lat buduje zespół, unikając rewolucji w składzie. Tak samo będzie teraz.
- Staramy się unikać zmian w trakcie sezonu i mam nadzieję, że kibice to widzą. Staramy się dokonywać dobrej selekcji przed rozpoczęciem rozgrywek i tą drogą będziemy podążać również teraz. Kilku graczy już w zespole jest, cały czas prowadzimy negocjacje z potencjalnymi nowymi zawodnikami i działamy bardzo spokojnie - dodaje Ardeli.
Kilka dni temu do Serbii wrócił trener Miodrag Rajković, który przedłużył kontrakt. Pewne jest, że w Zgorzelcu pozostaną jego dotychczasowi asystenci: Piotr Ignatowicz, Edward Żak oraz Goran Topić.