Mariusz Niedbalski jest dopiero czwartym polskim trenerem w tym stuleciu, który otrzymał szansę poprowadzenia Anwilu Włocławek. Klub z Kujaw przeważnie szukał fachowców poza granicami naszego kraju, a jeśli już koncentrował swoją uwagę wśród Polaków, najczęściej działo się to w momencie, w którym potrzebny był wariant awaryjny.
[ad=rectangle]
W sezonie 2011/2012 Krzysztof Szablowski zastąpił Emira Mutapcicia, ale wobec braku awansu do półfinału, nie przedłużono z nim umowy. Wcześniej, w sezonie 2008/2009, pracę po kilku meczach stracił słynny Zmago Sagadin. Na jego miejsce przyszedł Igor Griszczuk , który wywalczył brąz i - tym samym - możliwość dalszego trenowania klubu. W kolejnym sezonie było jeszcze srebro, ale potem burzliwe rozstanie.
Żeby znaleźć kolejne polskie nazwisko na ławce trenerskiej włocławian, musielibyśmy sięgnąć aż do rozgrywek 2000/2001, gdy na krótko szansę po zwolnionym Danielu Jusupie otrzymał Wojciech Kobielski.
Tego lata jednak klub od początku skupił się na zatrudnieniu polskiego trenera. - Naszym priorytetem było powierzenie funkcji pierwszego trenera w Anwilu Włocławek w tym sezonie polskiemu trenerowi - mówi prezes Arkadiusz Lewandowski.
Niedbalski od początku był w gronie kandydatów, którym włodarze Anwilu przyglądali się z baczną uwagą. Klub sondował również możliwość zatrudnienia Andrzeja Adamka, a także Pawła Turkiewicza, ale ten pierwszy - co zrozumiałe - wybrał opcję pierwszego trenera w Stelmecie Zielona Góra, w drugi długoletnią umowę w Wikanie Start Lublin.
- Tak jak powiedziałem, priorytetem było dla nas zatrudnienie rodzimego trenera, bo uważam, że wśród polskich szkoleniowców młodszego pokolenia są fachowcy posiadający dostateczną wiedzę i doświadczenie, by prowadzić zespoły ekstraklasy. Trzeba wymienić nazwiska, alfabetycznie, choćby panów: Adamka, Niedbalskiego czy Turkiewicza - dodaje Lewandowski.
Fiasko rozmów z dwoma wyżej wymienionymi szkoleniowcami zbiegło się w czasie ze wzmocnieniem negocjacji z Niedbalskim. Były już asystent Trefla Sopot przyjechał do Włocławka w minioną środę i w czwartek formalności o rozpoczęciu współpracy zostały dopełnione.
- Trener Niedbalski to człowiek o wielkiej ambicji i bardzo systematycznie podchodzący do wszelkich aspektów pracy głównego trenera. Rozmowy były bardzo konkretne i rzeczowe. Uważam, że udało nam się wypracować wspólną wizję budowania zespołu zarówno w tym, jak i kolejnym sezonie. Wpisuje się to w nasz pomysł wieloletniej współpracy zarówno z zawodnikami i trenerami - komentuje prezes klubu.
Wybierając Anwil, trener Niedbalski zrezygnował z funkcji asystenta w sztabie trenera reprezentacji seniorów Mike'a Taylora. 37-latek uznał, że nie pogodziłby budowania składu Rottweilerów z pracą przy pierwszej kadrze. Tym bardziej, że we wtorek zaczynają się Mistrzostwa Europy do lat 20, a nowy opiekun Anwilu pełnie obowiązki również trenera kadry U-20. Jednym z jego podopiecznych jest Mikołaj Witliński, gracz Anwilu.