W środę podopieczni Mike'a Taylora bardzo gładko rozprawili się z reprezentacją Luksemburga. Już do przerwy nasi kadrowicze prowadzili różnicą ponad 20 punktów. W trzeciej i czwartej odsłonie poszerzyli tę przewagę. Ostatecznie wynik zatrzymał się na 52 oczkach różnicy!
W niedzielę czeka nas jednak znacznie trudniejsze zadanie, bo po drugiej stronie parkietu staną Austriacy, którzy w ostatniej kolejce byli bardzo blisko pokonania Niemców.
[ad=rectangle]
- Austria to silny i ambitny zespół grający bardzo agresywnie, trzeba być nastawionym na ciężki pojedynek i szanować piłkę. Grać konsekwentnie i mądrze w ataku, a zarazem twardo i nieustępliwie w obronie. Wybronimy ich rzut za trzy, to wygrana powinna być bliżej nas. Założenia już są, teraz pracujemy na treningach, żeby wyrobić nawyki - podkreśla Adam Waczyński, jeden z liderów reprezentacji Polski, który zauważa, że wśród rywali najgroźniejszą postacią jest Rasid Mahalbasić.
Podkoszowy pokazał się jednak z bardzo dobrej strony w obu meczach. Polacy będą musieli na niego zwrócić szczególną uwagę w niedzielnym spotkaniu. Zawodnik w meczu z Luksemburgiem zaliczył double-double (14 punktów i 10 zbiórek), z kolei z Niemcami zdobył 14 oczek.
- Mahalbasić jest bardzo mocnym punktem i wiele od jego gry zależy, to bardzo dobry zawodnik i trzeba uważać, ale nie możemy odpuszczać obwodowych, bo potrafią trafiać seriami zza luku. Taktyka wszystko uwzględnia i zrobimy wszystko, żeby wygrać - przyznaje Waczyński.