Przez cały okres przygotowawczy oraz trzy pierwsze mecze w eliminacjach trener Mike Taylor ustawiał Adama Waczyńskiego w roli rozgrywającego. Nowy gracz Río Natura Monbús Obradoiro grał tej pozycji kosztem Kamila Łączyńskiego, który spotkanie z Niemcami i Austrią oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Po porażce w Austrii amerykański trener postanowił zmienić swoje wcześniejsze założenia.
[ad=rectangle]
- Odeszliśmy od tego pomysłu. Trenerzy doszli do wniosku, że nie ma co forsować za bardzo tego rozwiązania. Zresztą ja sugerowałem, że wolę skupić się na jednej rzeczy i być pożytecznym dla zespołu w roli rzucającego. Niech rozgrywaniem zajmą się rozgrywający - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Adam Waczyński.
Gracz hiszpańskiego Obradoiro zaznacza, że z każdym meczem czuł coraz większy dyskomfort na tej pozycji.
- Na początku wszystko było w porządku. W sparingach wyglądało to całkiem przyzwoicie. W meczu z Włochami grałem cały mecz na "jedynce" i czułem się nieźle. Z czasem jednak zaczęły pojawiać się problemy i razem doszliśmy do wniosku, że należy zrezygnować z tego pomysłu - przyznaje Waczyński.