Przed tygodniem Stelmet nie miał nic do powiedzenia w starciu z silnym Lokomotivem Kubań Krasnodar. W 2. kolejce wicemistrzowie Polski mieli jednak nawiązać walkę z wydawało się równorzędnym rywalem - niestety tak się nie stało. Ostatecznie grecki zespół triumfował wyraźnie 85:66, kontrolując wydarzenia na parkiecie przez większość część meczu.
[ad=rectangle]
- Ciężko powiedzieć, co poszło nie tak. Pewne rzeczy wymknęły nam się spod kontroli, ale czasami się tak niestety zdarza. To jest koszykówka! Musimy pozostać zjednoczeni, trzeba cały czas myśleć pozytywnie. Wierzę, że ta tendencja odwróci się. Jesteśmy za dobrym zespołem, żeby cały czas przegrywać. Lokomotiv zagrał rewelacyjne zawody, nie mieliśmy za dużo do powiedzenia. Z kolei Paok świetnie rzucał z dystansu i trudno było nam ich zatrzymać - uważa Burtt.
Zielonogórzanie z dwoma porażkami zajmują ostatnie miejsce w grupie F. Kolejny mecz rozegrają w najbliższą środę, 29 października. Rywalem będzie czarnogórska Buducnost Voli Podgorica.
- Trzeba powiedzieć jedną rzecz - jesteśmy nowym zespołem i cały czas się zgrywamy. Ten proces zgrywania trwa. Uczymy się siebie nawzajem. Nie ma co wyciągać pochopnych wniosków po kilku meczach. Jesteśmy przekonany, że odpalimy już niedługo. Po prostu potrzebujemy trochę czasu - przyznaje Burtt.