Wilt Chamberlain - milioner i kobieciarz cz. IV
Kilkadziesiąt lat od opuszczenia murów University of Kansas, Wilt Chamberlain wciąż jest w posiadaniu wielu rekordów uczelni. Nikt w jednym spotkaniu nie uzbierał więcej punktów (52) czy zbiórek (36).
Uroczyste podpisanie umowy z "Dippym" miało miejsce w słynnej nowojorskiej restauracji Toots Shor's, gdzie często można było natrafić na różne znane osobistości. - Wilt za parafowanie kontraktu otrzymał dziesięć tysięcy dolarów premii w gotówce - wspomina Vince Miller, z którym legendarny center przybył do Nowego Jorku wprost z Filadelfii. - Kiedy przebierał się w strój Obieżyświatów, poprosił mnie o przechowanie pieniędzy, bo nie chciał ich zostawiać w szatni bez opieki. Gdy wracaliśmy do domu, dokładnie przyglądaliśmy się banknotom, bo nie mogliśmy uwierzyć, że są prawdziwe.
Wstąpienie w szeregi Harlem Globetrotters wyraźnie odmieniło życie Wilta Chamberlaina. Za zarobione pieniądze młodzieniec kupił samochód dla swojego ojca oraz trzynastopokojowy dom dla całej rodziny, położony przy Cobbs Creek w Filadelfii. Posiadłość kosztowała centra piętnaście tysięcy dolarów, a "Dippy" przeniósł się do niej z rodzicami, dwiema siostrami oraz bratem, gdyż reszta rodzeństwa miała już wówczas swoje własne lokale.
Obieżyświaty jeszcze w latach pięćdziesiątych podróżowały nie tylko po Stanach Zjednoczonych, a odwiedzały również Europę. Każdego lata pojawiały się w Niemczech, Austrii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech. W większości miejsc słynni sportowcy spędzali zaledwie jedną noc, lecz ich wizyty w Londynie czy Paryżu potrafiły trwać nawet cały tydzień. W lecie 1958 roku Globetrotters odbyli trwające trzy i pół miesiąca tournée, podczas którego zawitali do piętnastu krajów. W Mediolanie do wesołej ekipy dołączył Wilt, który z miejsca zakochał się w tamtejszym jedzeniu, architekturze oraz... kobietach.
W czasie wielomiesięcznych wyjazdów zawodnicy głównie interesowali się płcią piękną, ale gdzieś w tym wszystkim było również trochę miejsca na koszykówkę, dzięki której przecież zarabiali na życie. "Dippy" od początku swojej kariery występował na pozycji centra, lecz w teamie Obieżyświatów rola ta była zarezerwowana dla największego gwiazdora drużyny - "Meadowlarka" Lemona. W związku z tym świeżo upieczony zawodnik teamu z Nowego Jorku musiał radzić sobie jako... rozgrywający. Mając na uwadze rozrywkowy charakter spotkań z udziałem Globetrotters, była to wprost wymarzona rola dla mierzącego 216 centymetrów olbrzyma. Ten natomiast potrafił połączyć przyjemne z pożytecznym i dzięki grze na nietypowej pozycji zaczął lepiej dryblować. Na boisku świetnie rozumiał się z Lemonem, z którym opracował kilka popisowych numerów. Podczas jednego z nich "Meadowlark" teatralnie padał na parkiet, udając kontuzję. Po chwili podchodził do niego "Szczudło". - Podnosił mnie jak jakąś szmacianą lalkę i podrzucał do góry - wspomina Lemon. - Ważyłem wtedy jakieś 95 kilogramów, a on podrzucał mnie na wysokość około trzech metrów i łapał. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak silnym był człowiekiem. Chamberlain to prawdopodobnie najsilniejszy sportowiec w dziejach.