Pan Maciej Zieliński
Poseł na Sejm RP
Pan Przemysław Sęczkowski
Prezes Gdyńskiego Klubu Koszykówki Arka S.A.
"Tak jak wielu sympatyków koszykówki w dniu wczorajszym zapoznałem się z treścią Waszego wspólnego otwartego listu dotyczącego - ogólnie - sytuacji w polskiej koszykówce.
Nie komentując szerzej treści korespondencji, jak słusznie Panowie zauważacie jej cel jest związany z Waszym kandydowaniem w nadchodzących wyborach na stanowisko Prezesa Polskiego Związku Koszykówki.
Jako że przez ostatnie cztery lata pełniłem funkcję Prezesa PZKosz i zamierzam dalej ubiegać się o to stanowisko, odniosę się do niektórych tez zawartych w Waszej korespondencji, które już wzbudziły pewien niepokój wśród społeczności koszykarskiej.
Przede wszystkim pragnę podkreślić, że ważną rzeczą jest to, że aż trzech kandydatów ubiega się o stanowisko włodarza polskiej koszykówki. To oznaka, że koszykówka jest ważną i istotną dyscypliną w społecznej świadomości.
Rozumiem też oczywiście zasady kampanii wyborczej, w trakcie której staramy uzasadniać swoje racje i przekonywać nieprzekonanych.
Wyrażamy jednak pogląd, że owa walka wyborcza powinna się odbywać się zgodnie z najważniejszym dokumentem prawnym naszego Związku, czyli jego Statutem.
Zapisy statutowe Polskiego Związku Koszykówki są jasne - "najwyższą władzą Związku jest Walne Zebranie Delegatów" i to ono - działając w sposób całkowicie niezawisły i transparentny - dokonuje raz na cztery lata aktu wyborczego a każdego roku zapoznaje się ze sprawozdaniem z działalności PZKosz i zatwierdza sprawozdanie finansowe. Proponowałbym dokonać prezentacji programowych a także przedstawień Panów doświadczeń na Walnym Zebraniu, bo właśnie tam jest właściwe miejsce i czas aby to zrobić. Pragnę podkreślić, że w mijającej kadencji - zgodnie z nową ustawą o sporcie - odbyły się trzy zebrania sprawozdawcze (w zasadzie trzy okrągłe stoły) oraz duża liczba spotkań programowych z różnymi grupami zaangażowanymi w tworzenie koszykówki (począwszy od koszykówki dziecięcej i młodzieżowej aż do klubów lig zawodowych).
Niemniej jednak uważam, że zaproponowana przez Panów inicjatywa koszykarskiego okrągłego stołu jest cenna i właściwa i być może należy ją podjąć. Po warunkiem zdefiniowania, co rozumiemy przez "okrągły stół".
Okrągły stół, termin bardzo znaczący jeśli chodzi o polską tradycję, to po prostu zaproszenie do rozmowy wszystkich stron, bez wykluczenia. To próba wypracowania dużego projektu przez wszystkich i dla wszystkich podmiotów uczestniczących w życiu koszykarskim naszego kraju.
Dlatego też z dużym niepokojem odnajduję dużą nieścisłość w Panów liście. Stwierdzacie, że "nie chcemy dzielić środowiska koszykarskiego" a kilka wersetów dalej zapraszacie do udziału w dyskusji i debacie tylko Wojewódzkie Związki Koszykówki. Zapytuję Was: a gdzie zaproszenie dla klubów sportowych i tych szkolących młodzież, i tych z poziomu Tauron Basket Ligi? Dlaczego uważacie, choć przecież wywodzicie się ze środowiska klubowego, że przedstawiciele klubów sportowych z całego kraju nie będą chcieli uczestniczyć w debacie o "procesie budowy podstawy koszykarskiej piramidy szkoleniowej”. Dziwi mnie fakt, jak w ogóle w powyższym sformułowaniu można obejść się bez klubu sportowego, podstawowej jednostki (właściwie drugiego domu) wyszkolenia i wychowania sportowca.
Dodatkowo uważam, że nie musimy niejako "chować" się za parawan ministerialny, aby dyskutować o ważnych sprawach dla koszykówki. Pragnę podkreślić, że w naszym niezawisłym stowarzyszeniu wolność wypowiedzi jest sprawą najcenniejszą. Znajdziecie Panowie dziesiątki przykładów często ostrej wymiany poglądów oraz dużych dysput w mijającym czteroleciu, które w istotny sposób przyczyniły się o wypracowania bardzo dobrych regulacji w naszej dyscyplinie. Uważam nawet, że w momencie końca kadencji w zasadzie powinniśmy przedstawić Panu Ministrowi plon realizacji naszych zadań, który oczywiście zawsze mógłby być obszerniejszy. Tu, jak rozumiem, zostawiamy pole do popisu dla nowo wybranych władz Związku.
Szanowni Panowie,
Wierząc w Waszą deklarację, że „nie chcecie dzielić środowiska koszykarskiego”, zwracam się do Was z apelem i prośbą: niech Walne Zebranie Delegatów będzie naszym okrągłym stołem. Obecni na nim będą przedstawiciele związków wojewódzkich i klubów sportowych. A my we Trzech, bez względu na wynik wyborów, pracujmy razem dla polskiej koszykówki przez kolejne cztery lata"
Deklarując chęć współpracy w realizacji wzmiankowanego przedsięwzięcia,
Pozostaję z poważaniem,
Grzegorz Bachański
Prezes PZKosz