Lider gospodarzy właściwie od samego początku napędzał swój zespół. Kwamain Mitchell, bo przecież o nim mowa, w pierwszej połowie zapisał na swoje konto aż 15 punktów. Amerykanin grał całkiem skutecznie i w ogromnym stopniu przyczynił się do tego, że Polfarmex zdołał wypracować całkiem niemałe prowadzenie.
Wilki dotrzymywały kroku swojemu przeciwnikowi tylko przez niespełna dziesięć minut. Później dopadł ich dość głęboki kryzys, bo przez ponad cztery minuty nie udało im się zdobyć choćby punktu. Kutnianie w tym fragmencie nie byli zabójczo wydajni, lecz zdołali odjechać wystarczająco, aby poczuć się w miarę bezpieczni.
[ad=rectangle]
Zresztą zawodnicy Jarosława Krysiewicza poszli za ciosem w trzeciej kwarcie. Wówczas oprócz Mitchella widoczni byli też Kevin Johnson, który skutecznie walczył pod tablicami, oraz Patrik Auda. On akurat miał udany początek i właściwie nakręcił spiralę.
Goście wpadli w poważne tarapaty. Szczecinianie mieli bowiem w 30 minucie już 18 punktów straty i zanosiło się na pogrom. Zwłaszcza że Mike Rosario nie był już tak wydajny jak we wcześniejszych fragmentach. Drużyna Krzysztofa Koziorowicza pokazała jednak charakter. W ostatniej odsłonie wzięła się ostro do pracy - i ku zdumieniu - doprowadziła do emocjonującej końcówki.
To była zasługa nie jednego czy dwóch zawodników (nieźle spisywał się także Paweł Kikowski), co po prostu całej drużyny. W ofensywie kilku zawodników stanowiło zagrożenie, w efekcie to Polfarmex znalazł się w niewygodnym położeniu. Mitchell i Mateusz Bartosz pudłowali, ale ostatecznie kutnianie doczołgali się do końca i odnieśli piąte zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że przyjezdni zagrali bez Trevora Releforda, czyli największej gwiazdy zespołu.
Polfarmex Kutno - King Wilki Morskie Szczecin 70:65 (21:17, 15:10, 23:14, 11:24)
Polfarmex: Mitchell 25, Johnson 13, Wołoszyn 11, Bartosz 8, Auda 8, Jarecki 3, Malczyk 2, Pabian 0, Batka 0, Grochowski 0, Jakóbczyk 0.
King Wilki Morskie: Rosario 21, Kikowski 14, Bojko 8, Kowalenko 6, Harris 4, Flieger 4, Majcherek 4, Nowacki 2, Gregory 2, Pytyś 0, Mazur 0.