- Było kilka zapytań o moją osobę. Trzy-cztery kluby były mocno zainteresowane. Przez chwilę była dość mocno rozważana opcja zagraniczna, ale ostatecznie z niej zrezygnowałem. Zdecydowałem się na Polski Cukier Toruń i na tym chciałbym zakończyć wszystkie dywagacje - mówi w rozmowie z naszym portalem Marcin Sroka, który wystąpił już w dwóch spotkaniach Polskiego Cukru Toruń.
[ad=rectangle]
Ostatni mecz był szczególny dla polskiego skrzydłowego, ponieważ po drugiej stronie parkietu stanął zespół Stelmetu Zielona Góra, w którym zawodnik występował przez trzy sezony. Graczowi nie udało się jednak zdobyć punktów. Sroka jest jednak przekonany, że dobre czasy jeszcze zawitają w Toruniu, jak i dla niego samego.
- Wrócą jeszcze dobre czasy dla Marcina Sroki. Jestem o tym przekonany. Ze Stelmetem nie grałem na swojej pozycji. Na treningach byłem wykorzystywany w nieco innej roli i nie do końca byłem na to przygotowany - mówi Sroka, który jednocześnie dementuje plotki o zakończeniu kariery.
- Nie zamierzam jeszcze kończyć kariery. Zdrowie jeszcze mi dopisuje i jest duża chęć do gry w koszykówkę - podkreśla Sroka.
- Moim celem jest to, aby w jak najkrótszym czasie zespół zaczął wygrywać. Jestem w trakcie przyswajania schematów trenera Bogicevicia - kończy Sroka.