Paweł Leończyk: McKay trafiłby nawet z połowy
Karol Wasiek
Myles McKay i Ken Brown urządzili sobie prawdziwą "strzelnicę" w Ergo Arenie. Obaj zawodnicy zdobyli łącznie 56 z 87 punktów całej drużyny! Warto zaznaczyć, że ten pierwszy w samej czwartej kwarcie zdobył aż 19 oczek z 32 całej drużyny.
- McKay złapał taką pewność siebie, że trafiłby nawet z połowy. Powinniśmy jednak lepiej grać w defensywie. Takie rzuty podcinają skrzydła, nieco podłamują, ale walczyliśmy do samego końca - podkreśla Paweł Leończyk, podkoszowy Trefla Sopot.- Mieliśmy tę przewagę, ale po raz kolejny w tym sezonie daliśmy sobie ją zabrać. Powinniśmy gościom w drugiej kwarcie odjechać na tyle daleko, że nie powinni nas dogonić. Stało się zupełnie inaczej. Poczuli wiatr w żagle i trafiali niesamowite rzuty, a mi na to pozwoliliśmy. W drugiej połowie kontynuowali tę grę, trudno było ich zatrzymać - zaznacza Leończyk.