Szymon Szewczyk w obecnym sezonie przeciętnie zdobywa 16,1 punktu i ma 6,4 zbiórki. Tylko Qyntel Woods ma wyższą średnią punktową. Warto podkreślić, że reprezentant Polski świetnie rzuca z dystansu (średnio 54 procent!). W ostatnim spotkaniu z Treflem Sopot gracz zdobył 21 punktów, trafiając aż pięć trójek (osiem prób). - W tym sezonie naprawdę dobrze czuję się na obwodzie. Te "trójki" mi siedzą. Jeśli koledzy wyprowadzą mnie na czystą pozycję, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko trafić - zaznacza zawodnik AZS Koszalin.
[ad=rectangle]
Jego dobra dyspozycja przyczyniła się do bardzo wysokiego zwycięstwa w niedzielnym spotkaniu z Treflem Sopot. Szewczyk żałuje jednak, że mecz nie zakończył się wyższym wynikiem.
- Mecz zakończył się różnicą 29 punktów, ale uważam, że wynik mógł wyglądać znacznie lepiej na naszą korzyść. Nie jestem do końca zadowolony z tego wyniku, ponieważ na osiem minut do końca meczu mieliśmy na swoim koncie 80 oczek i powinniśmy skończyć spotkanie z ponad 100 punktami. A tymczasem przez pięć minut nie potrafiliśmy wyprowadzić skutecznej akcji. Były błędy, głupie decyzje. Ten wynik powinien oscylować w granicach 50 punktów różnicy. Trefl nie miał nic do powiedzenia - przyznaje Szewczyk.
W każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła goście z Koszalina okazali się lepsi (zbiórki - 41:27, asysty - 17:10). Na dodatek przyjezdni zanotowali 45 procentową skuteczność z gry (gospodarze 36). - Zbiórki w ofensywie są tylko i wyłącznie od ciebie. Jeśli agresywnie atakujesz tablicę, to będziesz miał ich na swoim koncie całkiem sporo - zauważa gracz AZS.
Koszalinianie w tym sezonie bardzo dobrze spisują się w obronie. AZS może pochwalić się trzecią defensywą w lidze. Lepsi pod tym względem są jedynie Rosa Radom i Stelmet Zielona Góra. - Przez trzy kwarty graliśmy świetnie zarówno w obronie, jak i w ofensywie. W trzeciej kwarcie wymusiliśmy siedem-strat, co jest świetnym wynikiem. W obronie graliśmy naprawdę przyzwoicie. Zatrzymaliśmy ich najlepszych zawodników - mówi Szewczyk.