Przełamanie Washington Wizards, wyśmienity Marcin Gortat!

East News
East News

Washington Wizards przerwali serię sześciu niepowodzeń, a duży wkład w ważny sukces stołecznych miał Marcin Gortat! Polak zebrał najwięcej piłek w sezonie, notując 17. double-double.

Takiego Marcina Gortata chcemy oglądać! 31-latek w sobotę spędził na parkiecie aż 39 minut - najdłuższej spośród wszystkich graczy Washington Wizards, a w tym czasie zapisał na swoim koncie potężne double-double. Polak uzbierał w sumie 16 punktów (7/12 z gry, 2/2 za 1) i najwięcej w trwających rozgrywkach, 17 zbiórek! Środkowy dorzucił do tego 2 asysty, 3 przechwyty, blok i ani jednej straty. Dla Gortata jest to już piąty występ z rzędu, gdy zbiera 10 lub więcej piłek.
[ad=rectangle]
Choć druga połowa nie była już tak dobra w wykonaniu Washington Wizards jak pierwsza, kiedy otwarli mecz zdobywając 37 oczek w premierowej partii (najwięcej w sezonie), sympatycy drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych wreszcie mogą mieć powody do zadowolenia. Podopieczni Randy'ego Wittmana po zmianie byli bliscy roztrwonienia 21-punktowej zaliczki, ale ostatecznie pokonali Detroit Pistons 99:95.

Gospodarze z Verizon Center na początku trzeciej odsłony prowadzili już nawet 69:48. Nikt nie przypuszczał wówczas, że zespół Stana Van Gundy'ego stać będzie jeszcze na odrobienie dzielącego dystansu. Tak się stało na 5 minut przed końcową syreną, gdy kolejną swoją skuteczną akcję przeprowadził rewelacyjny tego dnia żółtodziób, Spencer Dinwiddie. 89:88 dla Tłoków!

Co ciekawe, chwilę później na linii rzutów wolnych stanął Marcin Gortat. Łodzianin wykorzystał obie próby, a Wizards odzyskali prowadzenie, którego już nie oddali. Polak w końcówce popisał się jeszcze kluczową zbiórką, gdy powracający do rotacji Wittmana Bradley Beal chybił osobistego. Goście byli zmuszeni faulować Johna Walla, a ten ustalił wynik sobotniego spotkania.

Czarodzieje zrewanżowali się Pistons za porażkę sprzed kilku dni, przerywając przy okazji swoje pasmo niepowodzeń. Dla Wizards jest to pierwszy sukces od 9 lutego, a drugi miesiąc roku kończą z bilansem 3-9. - Jestem liderem tej grupy i muszę lepiej wykonywać swoją pracę. Nie robiłem tego wystarczająco dobrze. Muszę ukierunkować tych facetów, by odnieśli sukces - mówił opiekun wygranych, Randy Wittman.

Drużyny z MoTown przed trzecią klęską z rzędu nie zdołał uratować nawet wybrany z 38. numerem w drugiej rundzie draftu 2014 Spencer Dinwiddie, który w 25 minut zdobył 20 punktów i 8 asyst, trafiając 8 na 14 oddanych prób z pola. - On był wspaniały. Wykonał wiele skutecznych akcji i skupił się na ataku. Wybitna partia - chwalił swojego podopiecznego Stan Van Gundy.

Zawiedli Reggie Jackson i Kentavious Caldwell-Pope. Rozgrywający chybił 8 prób z pola, a 6 rzutów przestrzelił Caldwell-Pope. Pistons z bilansem 23-36 plasują się na 12. miejscu w Konferencji Wschodniej. Wizards mają 34-26 i zajmują 5. lokatę.

Oprócz Gortata, świetnie grali też Nene Hilario i John Wall. Brazylijczyk uzbierał 21 punktów oraz 7 zbiórek, a wskaźnik absolwenta uczelni Kentucky podobnie jak Gortata, wynosił tego dnia aż +15! Wall dodał 22 oczka i 6 asyst.

Czwórka graczy Mike'a Budenholzera nie pojawiła się na parkiecie w hali AmericanAirlines Arena, ale nie przeszkodziło to Atlancie Hawks w pokonaniu Miami Heat. Pero Antić, Jeff TeagueDeMarre Carroll odpoczywali, a Al Horford nie udał się na Florydę, by opiekować się żoną i świeżo narodzonym dzieckiem.

Goście umieścili w koszu 10 na 25 oddanych rzutów zza łuku i ograli trzykrotnych mistrzów NBA 93:91. Podopieczni Erika Spoelstry popełnili aż 23 straty i choć wygrali walkę pod tablicami w stosunku 47-37, nie uniknęli 33. porażki w sezonie, a już 17. na własnym podwórku.

Na nic zdało się 14 punktów i 24 zbiórki Hassana Whiteside'a czy 22 oczka Dwyane'a Wade'a. Bezproduktywny był Goran Dragić. Słoweński rozgrywający w 35 minut zdobył tylko 6 punktów, rozdał 6 kluczowych podań i trzykrotnie zgubił piłkę. Heat najwięcej zaaplikował Paul Millsap (22 punkty), a wtórowali mu Dennis Schröder (16 punktów) oraz Kent Bazemore (15 punktów).

Niespodziewanej porażki w Big Apple doznali w sobotę Toronto Raptors. Trzecia drużyna Konferencji Wschodniej nie dotrzymała kroku New York Knicks, przegrywając już piąty kolejny mecz. Fatalne zawody rozegrał DeMar DeRozan, który trafił tylko 3 na 15 rzutów. Nowojorczyków do 12. sukcesu w sezonie 2014/2015 poprowadził Tim Hardaway Junior. Strzelec miał 22 punkty, a 19 dorzucił Włoch, Andrea Bargnani. Przed rozpoczęciem spotkania w Madison Square Garden uczczono pamięć zmarłego niedawno Anthony'ego Masona.

Brooklyn Nets (24-33) ścigają Miami Heat (25-33). Podopieczni Lionela Hollinsa pokonali Mavericks w Teksasie, a ta sztuka do tej pory udała się tylko jedenastu ekipom. Kluczowa okazała się postawa Derona Williamsa. Doświadczony rozgrywający wywalczył 25 punktów, trafiając 9 na 14 oddanych prób z pola.

Przekonywujące zwycięstwo nad Phoenix Suns odnieśli San Antonio Spurs. Ostrogi trafiły tylko 4 rzuty zza łuku, ale gospodarze rzucali z gry na koszmarnej, 30-procentowej skuteczności. - Dobrze spisywaliśmy się w defensywie i jednocześnie słabo rzucaliśmy. To się zdarza - przyznał szkoleniowiec obecnych mistrzów, Gregg Popovich.

Zespół Popa w sobotę pokonał oponentów 101:74 i tym samym zakończył serię wyjazdową, która trwała aż od 8 do 28 lutego. 22 oczka i 10 zbiórek uzbierał aktywny po obu stronach parkietu Kawhi Leonard. Dla Suns jest to szósta porażka w ośmiu ostatnich grach.

Wyniki:

Washington Wizards - Detroit Pistons 99:95 (37:27, 23:17, 20:26, 19:25)
(Wall 22, Nene 21 Gortat 16 - Monroe 21, Dinwiddie 20, Drummond 13)

Miami Heat - Atlanta Hawks 91:93 (12:17, 21:26 20:21, 38:29)
(Wade 22, Chalmers 16, Whiteside 14 - Millsap 22, Schroder 16 Bazemore 15)

New York Knicks - Toronto Raptors 103:98 (22:15, 28:32, 25:24, 28:27)
(Hardaway Junior 22, Bargnani 19, Shved 15 - Williams 22, Valanciunas 16, James Johnson 14, Vasquez 14)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 97:101 (24:18, 22:30, 24:24, 27:29)
(Wiggins 25, Neal 16, Dieng 13, Martin 13, Rubio 13 - Gasol 27, Conley 17, Green 13)

Dallas Mavericks - Brooklyn Nets 94:104 (26:23, 25:24, 21:35, 22:22)
(Nowitzki 20, Harris 14, Aminu 12, Ellis 12 - Williams 25, Young 16, Johnson 15)

Phoenix Suns - San Antonio Spurs 74:101 (13:24, 11:27, 17:24, 33:26)
(Marcus Morris 19, Bledsoe 12, Markieff Morris 10 - Leonard 22, Bayness 12, Diaw 12, Green 12)

Utah Jazz - Milwaukee Bucks 82:75 (26:18 21:22, 11:15, 24:20)
(Burke 23, Favors 16, Hayward 14 - Middleton 18, Carter-Williams 16, Ilyasova 12)

Komentarze (2)
avatar
Zubek2001
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w końcu coś Wizard wyszło. Hassem monstrualne DD 
avatar
The Big Fundamental
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kawhi w końcu się obudził, ale Rodeo Trip niezbyt udane.