Dla Polskiego Cukru Toruń było to dziewiąte w tym sezonie zwycięstwo. Obecnie Twarde Pierniki sklasyfikowane są w ligowej tabeli na dziesiątej pozycji, ale do ósmego Trefla Sopot tracą zaledwie jeden punkt. W Toruniu nie ukrywają, że celem jest zakończenie fazy zasadniczej w czołowej ósemce i triumf nad MKS Dąbrowa Górnicza jest ważnym krokiem do realizacji tego założenia.
[ad=rectangle]
Torunianie słabo rozpoczęli mecz w Dąbrowie Górniczej, a pierwszą kwartę przegrali 22:24. W dalszej fazie spotkania Twarde Pierniki prezentowały się już dużo lepiej. - Przede wszystkim był to dla nas mecz o trzy punkty. Zwycięstwo daje nam przewagę w tabeli. Nie możemy grać tak, jak w pierwszej kwarcie, gdzie daliśmy się rozegrać drużynie z Dąbrowy Górniczej. Popełnialiśmy dużo błędów, źle broniliśmy, ale w drugiej połowie potrafiliśmy wykorzystać błędy rywali - powiedział Krzysztof Sulima.
Kluczem do zwycięstwa Polskiego Cukru w Dąbrowie Górniczej była dobra gra w defensywie. Torunianie dominowali również w walce na tablicach, zanotowali 37 zbiórek, a ich rywale o dziesięć mniej. - W drugiej kwarcie zaczęliśmy lepiej bronić, postawiliśmy strefę, rozmawialiśmy dużo w obronie. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa, ponieważ rywale się pogubili, my to wykorzystaliśmy, zdobywaliśmy punkty i zrobiliśmy przewagę, której nie oddaliśmy do końca meczu - przyznał Sulima.
Jednym z czołowych zawodników Polskiego Cukru był właśnie Sulima, który rzucił 14 punktów. 25-letni gracz miał jednak zastrzeżenia do swojej dyspozycji przy rzutach osobistych, których wykorzystał zaledwie dwa na pięć prób. - Dobrze zagraliśmy zespołowo, dużo dostawałem piłek pod kosz i wykorzystywałem te akcje. Muszę poprawić rzuty osobiste, bo z tym znowu był problem, ale myślę że w tym tygodniu spokojnie nad tym popracuję - zakończył Sulima.