Trener Paweł Blechacz w tym turnieju do swojej dyspozycji ma m.in. trzech zawodników, którzy na co dzień trenują z pierwszym zespołem. Są to: Grzegorz Kulka, Artur Włodarczyk i Paweł Dzierżak. Po ich grze widać doświadczenie i obycie z zawodnikami z Tauron Basket Ligi.
[ad=rectangle]
Sopocianie dość łatwo przebrnęli fazę grupową. Przegrali jedynie z Asseco Gdynia i zajęli drugie miejsce. W piątek zdemolowali zespół z Radomia, wygrywając 89:35.
- Podeszliśmy bardzo profesjonalnie do tego spotkania. 100-procentowa koncentracja od samego początku zrobiła swoje. Drużyna z Radomia przyjechała tutaj juniorami i wiedzieliśmy, że będziemy mieli przewagę. Chcieliśmy ją wykorzystać, tak aby jak najszybciej zbudować przewagę i dać pograć zmiennikom - podkreśla Grzegorz Kulka, który zdobył osiem punktów i miał dziesięć zbiórek.
Sopocianie w półfinale zmierzą się z Biofarmem Basket Junior Poznań. - Grę w półfinale można nazwać sukcesem, ale przed samymi mistrzostwami zakładaliśmy sobie, że będziemy walczyć o złoto. Nasz cel się nie zmienia. Czwartkowa porażka z Asseco jest takim zimnym prysznicem. Uważam, że ta przegrana nam się przyda w kontekście całego turnieju - dodaje Kulka, który nie wie jeszcze, czy zagra w niedzielnym meczu Tauron Basket Ligi z Energą Czarnymi Słupsk.
- Jeszcze nie wiem, czy zagram w niedzielę przeciwko Enerdze Czarnym. Nie było jeszcze taki rozmów prowadzonych z klubem, czy z trenerem. Jeżeli będzie potrzeba, bym był w rotacji, to na pewno się w niej znajdę - mówi nam Kulka.