Wychowanek odchodzi ze Spójni. Klub postawił na młodszego brata

Łukasz Bodych w najbliższym sezonie nie będzie grał dla Spójni Stargard Szczeciński. Prezes klubu oraz nowy trener wyjaśniali, dlaczego podjęto taką decyzję.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

- Mieliśmy do wyboru albo Łukasza albo Pawła Bodycha. O Pawła Bodycha mocno walczyły dwa zespoły, które chciały go wypożyczyć. Uważałem, że Łukasz dostawał już kilka szans w naszym klubie i nie ze wszystkich skorzystał w pełni - argumentował trener Wiktor Grudziński.

Dzięki temu szansę na więcej minut dostanie młodszy z braci Bodychów. - Paweł jest świeżym graczem, który dopiero miał epizod w poprzednim sezonie. To zawodnik, którego można otworzyć. Ma świetną psychikę do bycia koszykarzem i dla mnie to jest bardziej perspektywiczna opcja - tłumaczył Grudziński.

Głos w sprawie odejścia podkoszowego, który w poprzednim sezonie na parkiecie spędzał średnio ponad 20 minut zabrał także prezes Tadeusz Gutowski. - Była szansa zatrzymania Łukasza, natomiast konstruując zespół bierzemy pod uwagę dwie rzeczy: stronę sportową i również finansową. Zostawienie dwóch braci w jednym zespole mogło również powodować blokowanie się jednego i drugiego, bo to podobna pozycja.

Gdzie Łukasz Bodych będzie grał w kolejnym sezonie? Wiele wskazuje, że pozostanie na parkietach I ligi. Klub, który będzie chciał go pozyskać musi porozumieć się ze Spójnią, gdyż jest to wychowanek zespołu z Pomorza Zachodniego. - W tej chwili zespół z Gliwic zabiega o Łukasza. Jesteśmy po wstępnych rozmowach. Wysłaliśmy promesę listu czystości. Biorąc pod uwagę tabele, jakie ma Polski Związek Koszykówki za wychowanka powinniśmy dostać maksimum 12 tysięcy i na ten temat prowadzimy rozmowy. Jeżeli ten warunek będzie spełniony to wystawimy list czystości - relacjonował sytuację tego transferu Tadeusz Gutowski.

Odważna decyzja zarządu Spójni Stargard. "Nie boimy się ryzyka"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×