Jakub Nizioł zagra w NJCAA. "Moim marzeniem był wyjazd do USA"

Mimo ofert z klubów Tauron Basket Ligi Jakub Nizioł wybrał wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie zagra w zespole Howard College.

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski

Zrobił tak jak powiedział - Jakub Nizioł, jeden z naszych najzdolniejszych koszykarzy młodego pokolenia opuszcza Polskę i przenosi się za ocean. Postanowiliśmy zapytać dlaczego zdecydował się na wybór kierunku amerykańskiego.

- Moim marzeniem był wyjazd za ocean. W końcu to jest centrum światowego basketu i grają tam najlepsi zawodnicy świata. Chcę choć przez chwilę być częścią tamtej społeczności. Chcę się rozwijać i stwierdziłem, że na dziś to dla mnie najlepsza opcja. - mówi bez ogródek były już zawodnik Śląska i WKK Wrocław.
Młodzieżowy reprezentant Polski będzie rozwijał swoje koszykarskie rzemiosło w zespole Howard College, który na co dzień występuje w NJCAA choć wszystko wskazywało na to, że Nizioł zasili szeregi Montany, która gra w I dywizji NCAA. Dlaczego zagra tylko w junior college'u?

- Okazało się, że moja znajomość języka nie jest na wystarczającym poziomie, by już dziś studiować w czteroletnim college'u - wyjaśnia Nizioł, któremu w wyborze drużyny z Howard pomagali trenerzy Montany. - Trenerzy z Montany postanowili mi pomóc i to oni wskazali mi własnie Howard College jako najlepszą opcję na teraz - dodaje.

Zawodnik miał na stole oferty z TBL chociażby z Włocławka oraz Sopotu, ale jak sam przyznaje już teraz nie ma to żadnego znaczenia. - Myślę, że w tej chwili nie ma to żadnego znaczenia. Priorytetem był wyjazd i w związku z tym nie prowadziłem z żadnym z klubów konkretnych rozmów i negocjacji - zaznacza Nizioł.

Czy pobyt w NJCAA będzie rocznym przystankiem do dalszej kariery w I dywizji NCAA? - Takie są plany, natomiast życie zawsze może je zweryfikować. Będę pracował ciężko zarówno w szkole, jak i na boisku, a po roku będę mógł powiedzieć z pewnością, co czeka mnie w następnym - wyjaśnia młody Polak.

Jakie cele stawia sobie Nizioł związane z grą w Stanach Zjednoczonych? - Jak każdy zawodnik będę pracował nad poprawą swoich słabych stron, szczególnie obroną 1 na 1. Moje warunki fizyczne również pozostawiają wiele do życzenia, więc jest to kolejny punkt na mojej liście. Mimo wszystko dzięki całemu sztabowi trenerskiemu WKK Wrocław nie wyglądam już jak "szczypior", za co serdecznie im dziękuję - kończy reprezentant Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×