- Jestem bardzo zadowolony z postawy mojego zespołu. To nie było ładne spotkanie dla oka. Typowy mecz walki, w którym dominuje fizyczna walka. Momentami naprawdę nie było nam łatwo - mówił na konferencji prasowej Mike Taylor, szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Amerykański trener był bardzo zadowolony z postawy naszych zawodników w defensywie. Bośniacy popełnili 13 strat, notując w całym meczu 38-procentową skuteczność z gry. Bardzo ważne okazało się powstrzymanie Nemanji Gordicia i Elmedina Kikanovicia.
- Jestem zadowolony z defensywy. Powstrzymaliśmy najważniejszych zawodników. Gordić i Kikanović trafili łącznie zaledwie sześć z 26 rzutów. To świetny wynik naszej obronie - dodał Taylor.
W trzeciej kwarcie Polacy prowadzili już różnicą ponad 17 punktów, ale Bośniacy ruszyli w pogoń. Stopniowo zaczęli zmniejszać przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już dwa oczka. Co stało się z grą zespołu?
- Gratulacje dla Bośniaków, bo grali do samego końca, nie poddali się. Spodziewaliśmy się tego, że Bośniacy będą przez całe zawody grali bardzo agresywnie. Tak też było. Nic nas nie zaskoczyło - skomentował Amerykanin.
W ostatniej kwarcie Polakom udało się zdobyć zaledwie dziesięć punktów. Czego był to wynik? Mike Taylor pochwalił bośniacką defensywę, ale zaznaczył jednocześnie, że jego zespół może grać znacznie lepiej.
- Problem z ofensywą w ostatniej kwarcie to zasługa świetnej defensywy rywali. Myślę, że momentami nie radziliśmy sobie z presją obronną na piłce. Nie chodzi o to, aby grać ładnie, ale żeby wygrywać. Możemy grać dużo lepiej - zadeklarował Amerykanin.
Karol Wasiek z Montpellier