Choć mecze u siebie w sezonie 2015/2016 ACK UTH Rosa rozpoczęła od dwóch zwycięstw - ze Spójnią Stargard Szczeciński i Notecią Inowrocław - to w dwóch kolejnych "domowych" pojedynkach - z SKK i Pogonią Prudnik - musiała uznać wyższość rywali. Zaskakująca była zwłaszcza porażka z siedlczanami, ponieważ podopieczni Karola Gutkowskiego byli stawiani w roli faworytów, ale spisali się bardzo słabo w drugiej połowie.
W niedzielne popołudnie radomianie będą chcieli zrehabilitować się za nieudane występy. Okazja ku temu wydaje się wyśmienita, gdyż naprzeciwko stanie, zajmujący obecnie przedostatnie miejsce w tabeli, zespół Zetkama Doral Nysa Kłodzko. Beniaminek zgromadził do tej pory dziewięć punktów. Kiepsko radzi sobie na wyjazdach - nie wygrał żadnego z czterech spotkań - a jego łączny bilans wynosi 2-5. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż w ostatniej serii gier podopieczni Marcina Radomskiego zwyciężyli zaledwie dwoma punktami GTK Gliwice (59:57).
Faworytem konfrontacji w hali przy ulicy Chrobrego będą więc rezerwy Rosy. Ich szkoleniowiec przestrzega jednak przed lekceważeniem przeciwnika. - Podejdziemy z szacunkiem do rywali, którzy ostatnio pokazali charakter, wygrywając z GTK Gliwice, mimo że cały pojedynek wyraźnie przegrywali - podkreśla Gutkowski.
Szeregi gospodarzy powinni zasilić Filip Zegzuła i Jakub Schenk, którzy znaleźli się w składzie pierwszej drużyny na sobotni mecz Tauron Basket Ligi z dąbrowskim MKS-em, lecz na parkiecie pojawili się jedynie na ostatnie trzy i pół minuty. - Filip i Jakub mają na pewno ogromny głód gry - mówi szkoleniowiec.
- Mamy za sobą kolejny kapitalny tydzień pracy, jesteśmy zbudowani ważnym zwyciestwem w Bydgoszczy - zaznacza Gutkowski. - Wierzę, że już nie popełnimy tego błędu, który przytrafił nam się w meczu z siedlczanami - dodaje.
Niedzielne spotkanie ósmej kolejki pierwszej ligi, ACK UTH Rosa Radom - Zetkama Doral Nysa Kłodzko, rozpocznie się o godz. 17.