Łukasz Koszarek: W lidze brakuje silnego PGE Turowa

W poprzednich latach mogliśmy podziwiać pasjonującą rywalizację Stelmetu Zielona Góra z PGE Turowem. Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie nie będziemy już świadkami tak wyrównanej walki. - Szkoda. Lidze potrzebny jest silny PGE - mówi Koszarek.

W połowie listopada w rozmowie z naszym portalem Tomasz Jankowski, były wieloletni kapitan reprezentacji Polski, a teraz ekspert jednej ze stacji telewizyjnej, przyznał, że poziom ligi w tym sezonie znacząco spadł.

- Nie ukrywajmy, ten początek sezonu był sporym zaskoczeniem "in minus". Znakomita większość zespołów, które do tej pory oglądałem, prezentuje się bardzo kiepsko. Poziom rozgrywek mocno się obniżył. Mówię tutaj głównie o zawodnikach zagranicznych, ale także o Polakach, którzy są "powyciągani" z pierwszej, drugiej ligi. Na razie ten poziom mnie nie satysfakcjonuje - mówił były trener Polpharmy Starogard Gdański.

Ze słowami Jankowskiego zgadza się Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu BC Zielona Góra. Gracz mistrza Polski żałuje, że znacząco swoją siłę obniżył zespół PGE Turowa Zgorzelec, który w ostatnich latach regularnie zdobywał medale. Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby taki scenariusz miał się powtórzyć. Podopieczni Piotra Igantowicza z bilansem 2-5 zajmują dopiero 13. miejsce w tabeli.

Łukasz Koszarek: W lidze brakuje silnego PGE Turowa Zgorzelec
Łukasz Koszarek: W lidze brakuje silnego PGE Turowa Zgorzelec

- Zgadzam się z tym, że poziom ligi się nieco obniżył. Brakuje na pewno silnego PGE Turowa Zgorzelec, który w zeszłych latach szedł z nami "łeb w łeb". Mogliśmy się z kimś ścigać. Nie ukrywam, że była to dla nas komfortowa sytuacja, bo mogliśmy w meczach ćwiczyć różne warianty, tak aby być jeszcze lepszą drużyną. Było z kim konkurować - przyznaje Koszarek.

Stelmet BC Zielona Góra jest jak na razie jedyną drużyną w lidze, która nie zaznała smaku porażki. Gracze Saso Filipovskiego są bezlitośni dla swoich rywali. Jak dotąd żaden przeciwnik nie sprawił im większych problemów w Tauron Basket Lidze.

- To też nie jest tak, że spacerkiem objechaliśmy te pierwsze siedem meczów. Trzeba było się spocić, popracować w obronie. Uważam, że głównie dzięki defensywie wygraliśmy te spotkania. To nasza wizytówka - zaznacza zawodnik Stelmetu BC.

Kto w takim razie wskoczy w miejsce PGE Turowa Zgorzelec? Na razie realnymi kandydatami są Asseco Gdynia, Polfarmex Kutno, Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń, które legitymują się bilansem 6:2.
 
- Na razie nie widzę drugiej siły w lidze. Wydaje mi się, że drużyny potrzebują czasu, aby poukładać swoją grę. Jestem przekonany, że ktoś się na pewno wyłoni z tego grona - komentuje gracz.

Źródło artykułu: