Sopocianie dość długo nie mogli otrząsnąć się po klęsce, której doznali w Derbach Trójmiasta. Październikowe spotkanie od samego początku nie układało się po myśli gospodarzy. Gdynianie konsekwentnie wykorzystywali swoje przewagi, dogrywając piłkę pod kosz. Z tej strefy goście zdobywali aż 38 punktów. Dużo wnieśli także zmiennicy gdynian, którzy uzyskali 24 oczka.
Sopocianie wyglądali na zagubionych, tak jakby nie wiedzieli do końca, co mają grać. O tym świadczy chociażby fakt, że żółto-czarni zanotowali zaledwie cztery asysty w ciągu całego meczu! Jakie wspomnienia z tego meczu ma Zoran Martić, trener żółto-czarnych?
- Moje wspomnienia z pierwszych derbów są dość bolesne, ale trzeba pamiętać, że okoliczności tamtego meczu nie były dla nas sprzyjające. Nie mogliśmy liczyć na Atera Majoka i Piotra Śmigielskiego, którzy w ostatnich spotkaniach szczególnie wyraźnie pokazują swoją wartość dla naszej drużyny. Oglądając dziś to spotkanie, nasuwa mi się sporo wniosków. Nie możemy zmienić przeszłości, ale wiemy, że pewne błędy możemy i musimy naprawić przed sobotnim spotkaniem. Jestem dobrej myśli - podkreśla słoweński szkoleniowiec.
- Długo to w nas siedziało, także przez derby wzięła się nasza fatalna seria porażek z początku rozgrywek. Teraz jesteśmy w innym miejscu - dodaje Słoweniec.
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania są gdynianie, którzy z bilansem 10:6 zajmują piąte miejsce w tabeli. Trefl po zwycięstwie nad Siarką Tarnobrzeg jest na 13. lokacie.
- Drużyna Asseco od samego początku sezonu gra w podobnym stylu i trzeba przyznać, że od czasu pierwszego meczu z nami wyrobili sobie opinię największego pozytywnego zaskoczenia całej ligi. Ich dobre wyniki dodały im jeszcze pewności siebie i widać to w ich grze - komentuje Martić, który w sobotnim spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z usług Marcina Stefańskiego.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]