Mecz niesamowitych rzutów dla Wilków Morskich!

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
WP SportoweFakty

Po genialnej pierwszej kwarcie w wykonaniu podopiecznych Marka Łukomskiego wydawało się, że mecz w Dąbrowie Górniczej będzie bardzo jednostronny. Osłabieni brakiem Rashauna Broadusa gospodarze zdołali się jednak odbudować w trakcie meczu, ale nie zdołali "dojść" rywali.

Szczecinianie rozpoczęli w niesamowitym stylu. Już po dwóch minutach prowadzili 9:0, a MKS był zupełnie bezradny. Niemoc w ich ofensywie przełamał co prawda Piotr Pamuła, ale nadal w natarciu byli przyjezdni. W pierwszej ćwiartce trafili oni 14 z 17 oddanych rzutów z gry, w tym 6 z 8 zza łuku, dzięki czemu na ich koncie było już 36 punktów!

Od drugiej kwarty Drażen Anzulović zaczął kombinować zmienną defensywą, a skuteczność szczecinian nieco malała. Po drugiej stronie boiska robił co mógłz kolei Pamuła, który rzutem zza połowy boiska ustalił wynik po pierwszej połowie.

Z szatni gospodarze wyszli na euforii rzutu swojego lidera. Wilki miały coraz większe problemy z szukaniem otwartych pozycji, a dobrze funkcjonowała strefa dąbrowian.

MKS kilka razy zdołał "zejść" nawet na 6 oczek, jednak rywale mieli w swoich szeregach doskonale dysponowanych liderów. Niewiarygodne rzuty pod naciskiem trafiał Paweł Kikowski czy Frank Gaines, a ich przewaga ponownie osiągnęła dwucyfrowy pułap.

W ostatniej kwarcie gospodarze raz jeszcze zebrali się w sobie i ruszyli w pogoń. Ważne trójki trafili Pamuła oraz Dominik Mavra, skutecznie grał Przemysław Szymański i na trzy minuty przed końcem było tylko 77:73 dla przyjezdnych. W końcówce sprawy w swoje ręce wziął jednak Russell Robinson (przed meczem odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika marca w TBL) zapewniając swojej drużynie kolejny ważny triumf.

Po stronie gospodarzy zdecydowanie zabrakło Broadusa. W kluczowych momentach było bowiem widać chaos na rozegraniu MKS-u. Dąbrowianie pomimo wszystko dali z siebie wszystko, żeby po kapitalnej pierwszej kwarcie w wykonaniu rywali, dopaść ich na finiszu.

14 celnych na 27 prób - tak wyglądała w tym meczu skuteczność szczecinian w rzutach zza linii 6,75. Po cztery udane próby zapisali na swoim koncie Michał Nowakowski i Gaines. Dąbrowa Górnicza odpowiedziała jedenastoma takimi rzutami, a Pamuła wykorzystał wszystkie swoje pięć prób.

MKS Dąbrowa Górnicza - King Wilki Morskie Szczecin 73:82 (18:36, 22:18, 18:16, 15:12)

MKS: Pamuła 19, Mavra 16, Szymański 12, Williams 11, Dziemba 6, Pasalić 6, Wieczorek 3, Zmarlak 0.

King Wilki Morskie: Gaines 17, Nowakowski 14, Kikowski 13, Robinson 12, Majewski 7, Leończyk 6, Brown 4, Aiken 4, Galdikas 2, Nikolić 0.

TBL 2016/2017

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Anwil Włocławek 32 25 7 2572 2337 57
2 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 32 23 9 2511 2257 54
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 32 21 11 2446 2305 53
4 Arriva Polski Cukier Toruń 32 21 11 2602 2485 53
5 HydroTruck Radom 32 21 11 2390 2270 53
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 20 12 2538 2354 52
7 SKS Starogard Gdański 32 19 13 2459 2401 51
8 Czarni Słupsk 32 19 13 2482 2394 51
9 Trefl Sopot 32 18 14 2510 2479 50
10 PGE Turów Zgorzelec 32 17 15 2665 2485 49
11 King Szczecin 32 16 16 2591 2546 48
12 Miasto Szkła Krosno 32 15 17 2392 2425 47

Pokaż całą tabelę

Orlen Basket Liga

Zobacz pełny terminarz



Zobacz wideo: Juskowiak: Linetty na pewno pojedzie na Euro
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×