Właściciel Stelmetu BC zdradza: Kluby NBA dzwoniły po Mateusza Ponitkę!

We wtorek informowaliśmy o tym, że Mateusz Ponitka otrzymał nagrodę "EuroCup Rising Star" dla wschodzącej gwiazdy. Jego świetna gra została dostrzeżona przez kluby NBA, które były zainteresowane przejęciem jego kontraktu!

[tag=21155]

Mateusz Ponitka[/tag] znakomicie zaprezentował się w tym sezonie w rozgrywkach pod egidą Euroligi. W EuroCupie zawodnik przeciętnie notował 13,5 punktu, 6,5 zbiórek i 2,1 asyst. Reprezentant Polski przyczynił się do awansu Stelmetu BC do ćwierćfinału, w którym zielonogórzanie musieli uznać wyższość Herbalife Gran Canaria.

Świetną grę Ponitki docenili przedstawiciele Euroligi, którzy we wtorek uhonorowali go nagrodą "EuroCup Rising Star". To wyróżnienie przyznawane jest najbardziej perspektywicznym graczom, tzw. "wschodzącym gwiazdom".

W plebiscycie biorą udział gracze, którzy 1 lipca, przed rozpoczęciem sezonu, mają mniej niż 22 lata. Wśród zdobywców znajdują się tacy zawodnicy jak: Milos Macvan, Donatas Motiejunas, Jonas Valanciunas czy Kristaps Porzingis.

Łotysz w poprzednim sezonie występował w barwach Baloncesto Sewilla. Teraz jest reprezentantem New York Knicks. W najlepszej lidze świata zawodnik radzi sobie znakomicie. Okazuje się, że Ponitka... w tym sezonie mógł dołączyć do tych rozgrywek. Więcej szczegółów w rozmowie z WP SportoweFakty zdradza Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.

Mateusz Ponitka opuści Stelmet BC po tym sezonie
Mateusz Ponitka opuści Stelmet BC po tym sezonie

WP SportoweFakty: Nagroda "EuroCup Rising Star" to wielkie wyróżnienie dla zawodnika, ale splendor także spływa na klub z Zielonej Górze.

Janusz Jasiński: To wielkie wyróżnienie dla zawodnika, ale na pewno duma jest w całym zespole. Wszyscy cieszą się z faktu, że przedstawiciele Euroligi docenili naszego koszykarza. Radość mają także kibice, którzy mogą oglądać takiego zawodnika na polskich parkietach. Nie ukrywam, że ja również świętuję, ponieważ pamiętam głosy wielu obserwatorów przed początkiem tego sezonu.

Ludzie mówili, że Mateusz Ponitka podjął błędną decyzję i w Zielonej Górze zrobi krok do tyłu.

- Dokładnie. To nasza taka polska natura, że cudze chwalimy, a swojego nie znamy. Za bardzo zachłystujemy się występami zawodników zagranicznych. Przeceniamy umiejętności obcokrajowców, a zaniżamy poziom naszych, krajowych koszykarzy.

Pamiętam, że część kibiców podkreślała, że w Polsce nie ma odpowiedniego tła, aby pokazać zawodnika na arenie międzynarodowej. A jednak można! Jego świetne występy w rozgrywkach pod egidą Euroligi zostały docenione i zauważone. Ten ruch z przejściem do Stelmetu BC został we wtorek mu wynagrodzony.

Ponitka pokazał, że może być liderem drużyny w rozgrywkach Euroligi.

- Warto pamiętać o tym, że Mateusz wciąż jest młodym zawodnikiem i cały czas się rozwija. To jednak nie stanęło na drodze do tego, żeby Saso Filipovski mu zaufał i powierzył pierwszorzędną rolę w zespole euroligowym. Oddał mu stery w drużynie. Zawodnik znakomicie wywiązał się ze swojej roli, brał odpowiedzialność na swoje barki w najważniejszych momentach. To jest charakterny koszykarz, który jest niesamowitym walczakiem. Tym podbił serca zielonogórskich kibiców.

Wcześniej ta nagroda trafiała w ręce zawodników, którzy później trafiali do ligi NBA. Można powiedzieć, że kariera "za wielką wodą" stoi otworem przed Mateuszem Ponitką.

- Mogę dzisiaj powiedzieć, że kluby euroligowe z TOP4 złożyły nam propozycje na wykup kontraktu Mateusza Ponitki. Co więcej, oferty składały także kluby zza oceanu. Jego akcje znacząco wzrosły i myślę, że jego marzenia mogą się spełnić. Tego mu życzę.

W trakcie tego sezonu otrzymaliście propozycje z zespołów z NBA?

- Tak. Nie ukrywam, że był to trudny moment dla mnie. Długo się nad tym zastanawiałem. Ostatecznie jednak wspólnie wytrzymaliśmy ciśnienie.

Dużo było tych ofert?

- Myślę, że i tak już za dużo powiedziałem. Życzę mu z całego serca, żeby ten sen o lidze NBA się spełnił.

Zawodnik nie naciskał na was?

- Mateusz ma znakomitą agencję menedżerską, która dobrze prowadzi jego interesy. Sam zawodnik nie podpala się i dokonuje racjonalnych wyborów. Potrafi dobrze ocenić całą sytuację. Nie zawsze pierwsza propozycja jest najlepsza.

Wracając do klubów euroligowych. W kuluarach mówiło się o tym, że zespoły z Krasnodaru i Aten były zainteresowane przejęciem jego kontraktu. To prawda?

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Nie chcę już do tego wracać. Podjęliśmy wspólnie decyzję, że lider drużyny zostanie z nami do końca sezonu.

Kreśli pan taki scenariusz, że Stelmet BC zdobywa mistrzostwo, Ponitka sięga po tytuł MVP i podpisuje lukratywny kontrakt z innym zespołem? A może zostanie w Zielonej Górze na dłużej?

- Szczerze? Nie wiem, co musiałoby się stać, aby Mateusz został u nas na kolejny rok. Myślę, że przyszedł na niego czas, żeby spróbować gry w wielkim świecie. Wierzę, że wspólnie jeszcze coś w tym sezonie osiągniemy i w glorii zawodnik opuści Zieloną Górę.

Rozmawiał Karol Wasiek

Zobacz wideo: Radwańska ambasadorką Euro. "Może uda się zobaczyć jakiś mecz"

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: