Duma Katalonii po dwóch kolejnych wygranych w tej serii mogła sobie w czwartek zapewnić awans do Final Four. Niestety dla nich, zespół z dalekiego Krasnodaru rozegrał znakomite zawody i wygrał po dogrywce doprowadzając do remisu w ćwierćfinałowej serii.
Spotkanie było bardzo wyrównane, a żadnej z ekip niemal przez cały mecz nie udawało się zbudować przewagi większej niż sześć oczek.
Losy meczu miały się rozstrzygnąć w czwartej kwarcie. Na dwie minuty przed końcową syreną goście mieli sześć punktów przewagi i byli na najlepszej drodze do zwycięstwa. FC Barcelona miała jednak w swoich szeregach Juana Carlosa Navarro. Doświadczony hiszpański rzucający najpierw skutecznie wyegzekwował dwa rzuty wolne, a na trzy sekundy przed końcem po indywidualnej akcji doprowadził do wyniku 76:76.
Lokomotiv miał swoją akcję, jednak z narożnika spudłował Malcolm Delaney i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
Dodatkowe pięć minut to one men show w wykonaniu Anthony'ego Randolpha. Amerykański skrzydłowy trafił dwukrotnie zza łuku, popisał się efektownym wsadem nad Ante Tomiciem czy efektowną asystą do Matta Jenninga, a rywale w tym czasie zdobyli zaledwie dwa oczka...
Wszystko to sprawiło, że z wygranej ostatecznie cieszyć mogli się podopieczni Georgiosa Bartzokasa. To sprawia, że o tym, kto uzupełni stawkę Final Four, zadecyduje piąty mecz, który odbędzie się we wtorek 26 kwietnia.
Randolph czwartkowy mecz zakończył z dorobkiem 28 punktów i 7 zbiórek. Po stronie pokonanych 19 oczek wywalczył Navarro.
FC Barcelona Lassa - Lokomotiv Kubań Krasnodar 80:92
(Navarro 19, Tomić 18, Perperoglou 13, Satoransky 10 - Randolph 28, Claver 17 (10 zb), Delaney 15, Singleton 14, Janning 10)
stan rywalizacji: 2:2
Zobacz wideo: Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiego
{"id":"","title":""}