W niedzielny wieczór zawodnicy Polskiego Cukru po raz trzeci w bieżących rozgrywkach musieli uznać wyższość Rosy. Poza porażką w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi, przegrali także w pierwszej rundzie oraz w pierwszym meczu turnieju finałowego Pucharu Polski.
Przez początkowe 20 minut spotkania w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji to jednak torunianie byli stroną dominującą. Świetnie rzucali z dystansu, w czym duża zasługa także Łukasza Wiśniewskiego, który powiększył przewagę swojej drużyny dwoma "trójkami". - Bardzo dobrze zagraliśmy pierwszą połowę - przyznał po ostatniej syrenie.
W drugiej połowie trzeciej kwarty gospodarze zaczęli jednak odrabiać straty do rywali. "Przełamali" ich w czwartej odsłonie. - Druga odmieniła losy spotkania, Rosa rozstrzygnęła ją na swoją korzyść i zasłużenie wygrała - skomentował kapitan Polskiego Cukru.
31-latek nie ukrywał, iż Rosa jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia medalu. - Jest kilka zespołów, które pretendują do walki o mistrzostwo. Na koniec rundy zasadniczej Rosa zajęła bardzo dobre, drugie miejsce. Teraz wszystko może się zdarzyć - zaznaczył.
Z kolei Polski Cukier zakończył zmagania w rundzie zasadniczej na czwartym miejscu i w pierwszej fazie play-off zmierzy się z Energą Czarnymi Słupsk. Początek walki w tej parze już w czwartkowy wieczór o godz. 20.