Hop-Bęc po drugich meczach półfinałowych
Za nami drugie mecze półfinałowe w Tauron Basket Lidze, które dostarczały wielu koszykarskich emocji. Sprawdzamy, kto zasłużył na wyróżnienie, a kto zawiódł na całej linii.

Kapitalne spotkanie doświadczonego podkoszowego. 34-letni Witka zdobył 19 punktów, pięciokrotnie trafiając z dystansu. Do swojego dorobku dołożył także dwie zbiórki i asystę, co złożyło się na eval na poziomie 20. Jego dobra w znaczący sposób przyczyniła się do zwycięstwa Rosy w drugim spotkaniu półfinałowym z Anwilem Włocławek.
- Dobrze, że wygraliśmy, bo przy porażce nie mielibyśmy już za bardzo czego szukać - przyznał po zakończeniu spotkania.
Michał Sokołowski (Rosa Radom)
Z zespołu Wojciecha Kamińskiego na nominację zasłużył także Michał Sokołowski, który w tym sezonie prezentuje naprawdę wysoką formę i jest pewniakiem w kadrze Mike'a Taylora. W sobotnim meczu zawodnik zdobył 20 punktów, trzy zbiórki i trzy asysty.
Mateusz Ponitka (Stelmet BC Zielona Góra)
Reprezentant Polski znów pokazał klasę. W drugim starciu z Energą Czarnymi Słupsk zawodnik w ciągu 19 minut zdobył 14 punktów i był najskuteczniejszym koszykarzem w ekipie Saso Filipovskiego. Gracz do swojego dorobku dołożył sześć zbiórek i uzyskał eval na poziomie 19. Na wagę zasługuje fakt, że gracz trafił wszystkie trzy rzuty z dystansu.
Przemysław Zamojski (Stelmet BC Zielona Góra)
Na wyróżnienie zasłużył także 29-letni rzucający, który zdobył 13 punktów. Zawodnik najlepiej w drużynie wypadł w współczynniku +/- (+25). - Drugi mecz był z pewnością bardziej płynny niż pierwszy. Gra nie była co chwile zatrzymywana i więcej można było pograć w kontakcie. Cieszymy się, że kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie - komentuje koszykarz.