- Dobrze, że zagraliśmy mecz z zespołem, który będzie się też bił o jakieś cele w I lidze. Zaczęliśmy słabo, od prowadzenia Astorii 8:0. Po wzięciu czasu przez trenera gra wyglądała o wiele lepiej. Dobre są takie mecze. Wiemy, nad czym musimy pracować, co poprawić w ataku. Mamy dwa tygodnie do ważnego meczu we własnej hali. Jest materiał szkoleniowy. Na pewno będziemy ten mecz analizowali. Przez te dwa tygodnie musimy jeszcze popracować nad tymi elementami, które najbardziej szwankują. Mamy nowy zespół, więc potrzebujemy dużo gier i treningów, żeby się zgrać. Mam nadzieję, że na pierwszy mecz ligowy będziemy w 100 proc. Gotowi - przekonuje koszykarz Spójni Stargard. Jego ekipa w środowym starciu prezentowała się jednak dość przeciętnie. Rywale byli szybsi i wykorzystywali wszystkie błędy w defensywie gospodarzy.
- Każdy zespół ma swój plan przygotowań. Jedni osiągają formę dwa tygodnie przed ligą a inni szykują ją na pierwszy mecz. Nie ukrywajmy, że w okresie przygotowawczym trenujemy ciężko. Na pewno braki się pojawiają, ale od tego są gry, treningi i analizy żebyśmy z każdym dniem bardziej się rozumieli, jako zespół - analizuje Maciej Raczyński.
Spójnia Stargard zdobyła w środę 70 punktów. To i tak dobry wynik biorąc pod uwagę fakt, że stargardzianie trafili tylko jeden rzut z dystansu. W poprzednim sezonie, gdy mieli tak słabe mecze nie potrafili znaleźć innych ofensywnych sposobów. - Wynik byłby zupełnie inny, gdybyśmy trafili, chociaż połowę otwartych pozycji, bo one były, tylko nie wpadały. Nie wiem, czy to dyspozycja dnia. Czasami tak się zdarzy. Musimy być na to gotowi i szukać innych rozwiązań, ale spokojnie, mamy czas do ligi - przyznaje nasz rozmówca.
- Każdy sparing daje nam dużo. Trener stara się szukać różnych rozwiązań i sprawdzić wszystkich zawodników. Mieliśmy większą porażkę w Szczecinie, ale we Włocławku z Anwilem zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Później z Biofarmem Basket Poznań w pierwszym meczu wygrywaliśmy zdecydowanie. Drugi był zupełnie inny - mówi Maciej Raczyński. Spójnia zaprezentowała się już w dziesięciu grach kontrolnych.
ZOBACZ WIDEO: Piszczek: Legia ma prawo być w LM
Przed nowym sezonem Maciej Raczyński został kapitanem Spójni. To dla niego duże wyróżnienie, ale także odpowiedzialność. - Cieszę się, że koledzy z drużyny i sztab szkoleniowy mi zaufał. Będąc drugi sezon zostałem kapitanem. Postaram się wywiązywać jak najlepiej z tej roli. Między trenerami a zawodnikami musi być dobry kontakt. Będę robił wszystko, żeby komunikacja pomiędzy zespołem, zawodnikami i władzami klubu wyglądała jak najlepiej. Będę się też starał budować dobrą atmosferę w szatni. Kiedyś za dawnych lat byłem kapitanem, więc mam nadzieję, że w tym sezonie dobrze się wywiążę ze swojej roli - zapewnia.
Nowy kapitan bierze aktywny udział w kolejnych meczach. Nawet, gdy przebywa na ławce rezerwowych stara się udzielać kolegom wskazówek. Na parkiecie także korzysta ze swoich atutów. W środę zdobył 13 punktów.
- Zawsze jestem ambitny na boisku. Postaram się przekazać chłopakom tej energii, jako kapitan żebyśmy wychodzili od początku gotowi i żeby nie zdarzyły się takie sytuacje jak w środę, że mieliśmy trzyminutowy przestój na początku. Start meczu jest bardzo ważny i nie możemy sobie na takie rzeczy pozwolić - tłumaczy Maciej Raczyński.