Dobry początek sezonu w wykonaniu Polskiego Cukru Toruń

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Dwoma zwycięstwami - z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski i Rosą Radom - rozpoczęli sezon 2016/2017 Polskiej Ligi Koszykówki zawodnicy Polskiego Cukru Toruń. - Jestem bardzo zadowolony - przyznaje Jacek Winnicki.

W minioną niedzielę Polski Cukier sprawił sporą niespodziankę, pokonując na wyjeździe Rosę 86:64. Wicemistrzowie kraju przystąpili do tego meczu po zdobyciu Superpucharu Polski oraz dwóch konfrontacjach w Polskiej Lidze Koszykówki, z Miastem Szkła Krosno i BM Slam Stalą. Tymczasem torunianie mieli za sobą tylko jeden pojedynek, właśnie z ostrowianami.

- Udało nam się zrealizować nasze założenia. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Rosa grała trochę więcej spotkań od nas, grała z dużo większą częstotliwością. Musiała rozegrać zarówno mecz o superpuchar, jak i starcie w środku tygodnia ze Stalą Ostrów. Wiedzieliśmy, że jest szansa, żeby to wykorzystać - przyznał Jacek Winnicki.

- Byliśmy dobrze przygotowani od samego początku. Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza w defensywie w pierwszej połowie - podkreślił trener. Wówczas jego podopieczni pozwolili zdobyć gospodarzom zaledwie 25 punktów. - W drugiej kontrolowaliśmy ten mecz. Na samym początku uzyskaliśmy kilkunastopunktową przewagę. Ani razu prowadzenie nie spadło poniżej dziesięciu punktów. Wykorzystaliśmy nasze silne strony, jestem bardzo zadowolony - nie ukrywał.

Dobrze w pojedynku w hali MOSiR zaprezentował się Kyle Weaver. Po kiepskim występie przeciwko Stali, kiedy nie zdobył ani jednego punktu, w Radomiu był drugim najlepszym strzelcem spotkania, zapisując na swoim koncie 16 "oczek" w trakcie blisko 21 minut spędzonych na parkiecie (skuteczność 6/11 z gry, w tym 1/3 z dystansu). Ponadto miał pięć zbiórek, dwie asysty, przechwyt i blok.

- Na pewno będzie miał dla nas bardzo duże znaczenie, bo po to został ściągnięty. Trudno było go oceniać po pierwszym meczu, ze Stalą Ostrów, kiedy przyleciał kilka dni wcześniej. Musiał zapoznać się z całym systemem zagrywek, ze sposobami obrony, to było dużo informacji. Starał się, jak mógł. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak zagrał. Teraz był po kolejnym tygodniu pracy z zespołem - poinformował Winnicki. - Widać jednak jeszcze pewne braki, zwłaszcza w obronie strefowej. Musi w tym elemencie bardziej rozumieć nasze zagrania - zakończył opiekun Polskiego Cukru.

ZOBACZ WIDEO Malarz: boli mnie liczba wpuszczonych goli

Źródło artykułu: