Porter Troupe to jeden z nowych obcokrajowców w zespole BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Ostatni sezon rozegrał w lidze rumuńskiej. W 22 spotkaniach wystąpił w barwach Energia Rovinari (13,1 oczek), później przenosząc się do Steaua CSM (16 punktów).
Do "Stalówki" był kontraktowany jako strzelec. Zoran Sretenovic bardzo chciał mieć w drużynie doświadczonego, leworęcznego Amerykanina, który sam o sobie mówił, że najlepiej czuje się w roli seryjnego łowcy punktów.
W sparingach nie zachwycał. Grał słabo i pojawiły się wątpliwości, czy Troupe poradzi sobie w nowych warunkach.
Mecz na inaugurację z Polskim Cukrem Toruń pogłębił obawy. Amerykanin w ciągu 23 minut spędzonych na parkiecie zdobył... cztery punkty, trafiając 1 z 3 rzutów z gry.
ZOBACZ WIDEO Euroliga kobiet: CCC Polkowice przegrywa po dwóch dogrywkach (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Przełamanie przyszło w starciu z Rosą Radom. Troupe był znacznie aktywniejszy - zdobył 18 oczek (oddał 14 rzutów). Z Treflem uzyskał 13, z kolei z Siarką - 14.
- Z każdym tygodniem jest z moją formą coraz lepiej - cieszy się Amerykanin, dla którego jest to pierwsza przygoda z PLK.
- Liga jest bardzo atletyczna, zawodnicy reprezentują wysoki poziom. Cały czas tak naprawdę adoptuję się do nowych warunków, ale jestem przekonany, że ten okres już niedługo minie - zauważa Troupe, który chwali współpracę z nowym trenerem, Emilem Rajkoviciem.
- Trener wie, jak mnie wykorzystać. Szynko znalazłem z nim nić porozumienia. Cieszę się, że mam możliwość z takim szkoleniowcem współpracować - zaznacza.