Rollercoaster w Lublinie i pierwsza wygrana TBV Startu! Niesamowita końcówka meczu!

PAP / Wojciech Pacewicz / Drużyna TBV Start Lublin
PAP / Wojciech Pacewicz / Drużyna TBV Start Lublin

Douga Wigginsa w Lublinie nikt chyba nie zapomni - ten funduje kibicom TBV Startu Lublin niesamowite emocje. W czwartek zapewnił swojej drużynie wygraną 100:99 nad Polpharmą Starogard Gdański, a mógł zostać - ponownie - antybohaterem.

Doug Wiggins przeszedł w kosmicznym tempie drogę z piekła do nieba. Najpierw wydawało się, że popełnił błąd, który pozbawi jego zespół pierwszej wygranej w sezonie. Przy stanie 98:95 dla Startu amerykański rozgrywający sfaulował Anthony'ego Milesa przy skutecznej próbie zza łuku. Jako, że dodatkowy rzut wolny został wykorzystany, to przyjezdni mieli punkt więcej.

Ten sam Wiggins szybko jednak odkupił swoje winy. W ostatniej akcji meczu to on wymusił faul, trafił dwa razy z linii i tym samym został bohaterem spotkania.

To była zdecydowanie jedna z najbardziej szalonych końcówek meczu w przeciągu ostatnich kilku sezonów. W czwartej kwarcie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a fani w Globusie emocji mieli co nie miara.

Jeszcze w 34 minucie Farmaceuci prowadzili 80:73 i było gorąco w obozie gospodarzy. Podopieczni Davida Dedka bardzo szybko jednak zdołali zniwelować straty.

Ostatnia minuta to gra kosz za kosz, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. W ostatnich pięciu minutach aż sześciokrotnie na tablicy wyników był remis, a gracze popisywali się kapitalną skutecznością w rzutach zza łuku.

Dzięki wygranej lublinian w PLK nie ma już żadnej drużyny bez porażki. W czwartek ponownie błyszczeli Stefan Balmazovic i autor double-double Brandon Peterson. O odpowiednią dawkę emocji zadbał już wspomniany Wiggins, a za trenera Dedka odżył Jakub Dłoniak.

Pokonanym nie pomogła kapitalna gra kociewskich "splash brothers". Anthony Miles i Michael Hicks zdobyli łącznie 54 oczka trafiając łącznie 17 z 26 oddanych rzutów z gry.

Lublinianie przy Dedku grają inaczej, co pokazał już mecz z Anwilem Włocławek. Starcie z Polpharmą to kolejny solidny materiał do analizy dla tego szkoleniowca. O ile bowiem do ofensywy nie może mieć pretensji, o tyle do defensywy już tak.

Najważniejszy dla Startu jest jednak fakt, że w rubryce "zwycięstwa" w końcu zniknęło 0. Polpharma z kolei przegrała kolejny ważny dla siebie pojedynek i legitymuje się aktualnie bilansem 4 zwycięstw i 5 porażek.

TBV Start Lublin - Polpharma Starogard Gdański 100:99 (29:19, 19:21, 22:28, 30:31)

TBV Start: Stefan Balmazović 24, Brandon Peterson 20 (10 zb), Jakub Dłoniak 17, Doug Wiggins 16, Nick Kellogg 9, Michał Jankowski 7, Jarosław Trojan 4, Paweł Kowalski 2, Grzegorz Małecki 1, Bartosz Ciechociński 0.

Polpharma: Anthony Miles 30, Michael Hicks 24, Uros Mirković 15, Marcin Flieger 12, Łukasz Diduszko 9, Martynas Paliukenas 5, Thomas Davis 4, Jakub Schenk 0, Karol Michałek 0.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Komentarze (19)
avatar
Remik Banaszkiewicz
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po porażkach z Treflem i Startem, Polpharmie będzie cieżko o play-off. 
avatar
Victor
2.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Dzięki wygranej w lubinian w PLK już nie ma żadnej drużyny bez porażki". A mnie się widzi, że bez porażki jest Polski Cukier Toruń. Nie ma natomiast drużyny bez zwycięstwa... 
avatar
t00kie
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy któryś z obecnych na meczu kibiców Polpharmy jest tu i widział co Miles po meczu odstawił? Bo mnie to jakoś umknęło z tej radości.. 
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No no, outsiderze zaczynają kąsać:) Korespondencyjny pojedynek dołu tabeli:) 
avatar
Kibicka27
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Gratulacje! Oglądałam i trzymałam za Was kciuki. Brawo!