Jacek Winnicki: Nie zagraliśmy konsekwentnie

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Porażką ekipy Polskiego Cukru Toruń 67:83 zakończył się niedzielny hit kolejki przeciwko Stelmetowi BC. - Pod presją boiskowych emocji uciekła nam szansa na wygraną - przyznaje trener Winnicki.

- Na wstępie gratuluję drużynie Stelmetu zwycięstwa. Zagrali bardzo dobry mecz. Mój zespół miał olbrzymie problemy, zwłaszcza w drugiej kwarcie, z defensywą. Zdobyliśmy zaledwie dwa punkty, co chluby nam nie przynosi. To było wynikiem dobrej obrony gospodarzy. Druga kwarta zapewne była decydująca w całym starciu, ale dla mnie dużo ważniejszy był moment kiedy mieliśmy szansę utrzymać kontrolę na jej początku. Nie wykorzystaliśmy tego jednak czego efektem jest taki wynik. Zmarnowaliśmy kilka rzutów spod kosza, szybkie ataki. Do tego nie zagraliśmy konsekwentnie i zespołowo. W takim pojedynku, gdzie gramy przeciwko silnej drużynie jaką jest Stelmet, musimy zagrać pełne sto procent indywidualnie i jako zespół - skomentował niedzielny pojedynek trener ekipy toruńskiej, Jacek Winnicki.

Szkoleniowiec przyznał, że kluczowa dla spotkania była druga kwarta, kiedy to jego drużyna nie zdobyła w przeciągu ośmiu minut żadnego punktu. Zdaniem trenera torunianie mogli powrócić do gry w drugiej części spotkania. - Mieliśmy jeszcze szansę w trzeciej kwarcie odwrócić losy spotkania, kiedy to zeszliśmy na różnicę sześciu "oczek". Przechwyciliśmy wówczas piłkę w obronie, ale niestety zaraz ją straciliśmy i gospodarze wrzucili nam trzy punkty. Chwilę potem drużyna przeciwna ponownie trafiła za trzy i mecz wrócił pod kontrolę Stelmetu - przyznał.

Drużyna "Pierników" jest liderem w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. Do tej pory nie zaznała goryczy porażki, aż do momentu starcia z ekipą mistrzów Polski. - To pierwsza przegrana w sezonie, która kiedyś musiała nadejść. Wydaje mi się, że pokazaliśmy momentami kawał dobrej koszykówki. Jest to dla nas bardzo ważna lekcja, z której wyciągniemy wnioski. Mamy świadomość czego możemy się spodziewać po kolejnych meczach, gdyż mamy przed sobą kilka trudnych spotkań z silnymi zespołami. Do tej pory do każdego meczu podchodziliśmy jak do nowego otwarcia. Efektem naszej pracy na treningach był fakt, że wygraliśmy trzynaście spotkań z kolei. Nie wytwarzaliśmy na sobie żadnej presji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że kiedyś może przyjść moment także przegranej. Nie jest chyba niespodzianką fakt, że Stelmet BC wygrał ten pojedynek. Momentami nie zagraliśmy tego, co zakładaliśmy czy też powinniśmy. Gdzieś pod presją emocji boiskowych uciekła nam szansa wygranej. Szanujemy Stelmet i ten wynik - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Fularczyk-Kozłowska i Madaj: Celowałyśmy wyżej (Żródło: TVP S.A.)

Źródło artykułu: