We wtorek przedstawiciele Energi Czarnych poinformowali, że Nino Johnson, który miał być nowym graczem w zespole Robertsa Stelmahersa, nie przeszedł badań medycznych i tym samym jego kontrakt nie wszedł w życie.
Wydawało się, że klub ze Słupska będzie musiał szukać nowego zawodnika, który zastąpi Justina Jacksona, ale nastąpił nieoczekiwany zwrot sytuacji ws. Johnsona.
Agencja, która reprezentuje interesy 23-letniego podkoszowego, zleciła ponowne wykonanie badań. Wyniki na razie nie są znane, ale wiemy, że Johnson w środę trenował z drużyną.
Nie da się ukryć, że takie rozwiązanie jest dobre dla obu stron. Amerykanin jest w treningu i może dojść do formy, z kolei słupszczanie mają dodatkowego gracza na zajęciach. Przypomnijmy, że łotewski szkoleniowiec ECS w ostatnich dniach musiał sobie radzić z siódemką seniorów na treningach. Nie była to łatwa sytuacja, ale mimo wszystko zespół wygrał w Szczecinie z Kingiem 80:74.
Nino Johnson to 23-letni podkoszowy, który jest absolwentem Southeast Missouri State. Na ostatnim roku studiów notował 10,3 punktu i siedem zbiórek. Obecny sezon rozpoczął w Finlandii, ale na początku grudnia został wyrzucony z klubu z powodów dyscyplinarnych.
ZOBACZ WIDEO Śnieg i mróz? To nic! Poznajcie kolarstwo przełajowe