Spójnia zawiodła na finiszu. Trzecie miejsce dla GTK Gliwice

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Fatalny koniec rundy zasadniczej w wykonaniu Spójni Stargard, która przegrała w 30. kolejce I ligi koszykarzy z GTK Gliwice 57:84. Goście cieszyli się z trzeciego miejsca.

Bezpośredni pojedynek decydował o układzie sił w górnej części tabeli. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się w nim zespół z Gliwic. Spójnia nie zaczęła tak fatalnie, jak kilku innych spotkań, w których miała spore problemy. W pierwszej połowie podjęła równorzędną walkę. Brakowało jej jednak sportowych argumentów. Te należały do GTK, które prowadziło różnicą nawet 12 punktów. Po chwili straciło część tej zaliczki, ale w żadnym momencie nie sprawiało wrażenia ekipy, która może wypuścić zwycięstwo.

Kluczowy był początek trzeciej kwarty. Gospodarze nie poszli za ciosem i nie odrobili strat. Zamiast tego dostali kilka ciosów. Różnica ponownie urosła do takich rozmiarów, przy których trudno było nawiązać walkę. Gliwiczanie wypunktowali więc prezentującego się coraz słabiej przeciwnika. Kibice w Stargardzie pierwszy raz w sezonie widzieli taką Spójnię, która po przerwie nawet nie zmniejszyła rozmiarów porażki.

GTK odrobiło lekcję i zatrzymało wszystkie atuty Spójni. Miejscowi oddali tylko 12 rzutów z dystansu, a trafili trzy. Trudno było o inny bilans, skoro popełnili aż 22 straty. Gliwiczanie mieli 12 takich błędów, choć nie razili specjalnie z za łuku - 6/21. Porażające były dwie inne statystyki. Goście mieli 17 a gospodarze tylko cztery asysty. We wskaźniku eval podsumowującym wszystkie boiskowe dokonania wynik był jeszcze bardziej druzgocący niż ten widniejący na tablicy świetlnej. GTK zwyciężyło 103:42.

Czterech koszykarzy z Gliwic skończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem. Najlepszy był Kacper Radwański, który rzucił 22 "oczka". Dobrze spisali się również Paweł Zmarlak i Marcin Salamonik. Bezbłędny był Łukasz Ratajczak, który rzucił dziewięć punktów. Po drugiej stronie wynik trzymał tylko Marcin Dymała. Zdobył 24 punkty jednak nie miał wsparcia. Trafił 9/15 rzutów, ale popełnił też sześć strat. Rywalizację pod tablicami zdominował Karol Pytyś - 15 zbiórek.

ZOBACZ WIDEO Kompromitacja Milanu, tylko remis z outsiderem. Skrót meczu Pescara Calcio - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN]

GTK odniosło 20 zwycięstw w 30 meczach i zajęło trzecie miejsce w sezonie zasadniczym. W I rundzie play-off rywalem podopiecznych Pawła Turkiewicza będzie Jamalex Polonia 1912 Leszno. Spójnia po dobrym początku fatalnie zakończyła rundę, ponieważ przegrała dwa ostatnie mecze. Choć przez większość kampanii plasowała się na podium, to ostatecznie zajęła piątą pozycję. Straciła przez to przewagę parkietów a play-offy rozpocznie od wyjazdowych pojedynków z GKS-em Tychy.

Spójnia Stargard - GTK Gliwice 57:84 (19:25, 16:16, 15:23, 7:20)

Spójnia: Marcin Dymała 24, Hubert Pabian 9, Paweł Lewandowski 8, Damian Janiak 4, Karol Pytyś 4, Konrad Koziorowicz 3, Paweł Bodych 2, Wojciech Fraś 2, Maciej Raczyński 1, Bartłomiej Berdzik 0, Paweł Śpica 0.

GTK: Kacper Radwański 22, Paweł Zmarlak 14, Marcin Salamonik 11, Marceli Dziemba 10, Łukasz Ratajczak 9, Damian Pieloch 6, Grzegorz Podulka 3, Dominik Rutkowski 3, Aleksander Filipiak 2, Michał Jędrzejewski 2, Marcin Weselak 2, Kosma Kołcz 0.

Aktualna tabela I ligi

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Legia Warszawa 30 23 7 2442 2053 53
2 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 21 9 2357 2146 51
3 Tauron GTK Gliwice 30 20 10 2282 2091 50
4 GKS Tychy 30 20 10 2335 2193 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 19 11 2360 2255 49
6 Timeout Polonia 1912 Leszno 30 18 12 2206 2163 48
7 Pogoń Prudnik 30 16 14 2304 2265 46
8 Enea Basket Poznań 30 16 14 2041 2036 46
9 Sensation Kotwica Kołobrzeg 30 14 16 2069 2191 44
10 Znicz Basket Pruszków 30 13 17 2236 2228 43
11 ACK UTH Rosa Radom 30 12 18 2140 2252 42
12 KSK Noteć Inowrocław 30 12 18 2183 2317 42
13 SKK Siedlce 30 11 19 2189 2358 41
14 AZS AGH Kraków 30 10 20 2164 2296 40
15 Zetkama Doral Nysa Kłodzko 30 8 22 2082 2281 38
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 7 23 2268 2533 37
Komentarze (1)
stały obserwator
3.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dymała - dobry zawodnik ale zapomniał że koszykówka to gra zespołowa. Czemu trener na to pozwala