- Mamy teraz czas i musimy zmienić wszystko - powiedział po tym meczu Jose Ignacio Hernandez i to było najlepsze jego podsumowanie. Ślęza od początku ruszyła jak po swoje i cel osiągnęła. Nie do zatrzymania była Marissa Kastanek i wrocławianki prowadzą w serii 2:0.
Wrocławianki zaczęły mocno, bo od prowadzenia 7:0. Wisła od początku musiała gonić, ale tak naprawdę na niewiele było ją stać. Gdy w drugiej kwarcie zza łuku trafiła Zuzanna Sklepowicz Ślęza po raz pierwszy miała dwucyfrową przewagę, prowadziła 30:18.
Rywalki miały olbrzymie problemy w ataku. Złe decyzje i przestrzelone rzuty z najłatwiejszych pozycji nie pomagały gonić wynik. Dodatkowo coraz skuteczniej grała wspomniana już Kastanek.
Gdy po zmianie stron wszyscy zastanawiali się czy Wisła ruszy w pogoń za Ślęzą, mistrzynie dostały kolejny cios - przy wejściu pod kosz kontuzji stawu skokowego nabawiła się Sandra Ygueravide. Gospodynie były bezlitosne. Rzut za rzutem trafiała Kastanek i Ślęza prowadziła już nawet 55:33.
Biała Gwiazda zanotowała zryw na starcie decydującej ćwiartki, rozpoczynając ją 9:0. Doskonale grała Hind Ben Abdelkader. Belgijka była jednak osamotniona, bo koleżankom brakowało skuteczności. Ten fakt sprawił, że ekipa Arkadiusza Rusina zdołała opanować sytuację na parkiecie i dowieźć wygraną do końcowej syreny.
Kastanek uzbierała 30 oczek i to już drugi taki jej występ w tegorocznej fazie play-off. 11 asyst rozdała Sharnee Zoll, a pod koszem dzielnie biły się Agnieszka Kaczmarczyk i Agnieszka Majewska.
23 punkty Ben Abdelkader na nic się zdały. Krakowianki walczyły w defensywie, ale zabrakło im skuteczności. Pod nieobecność Ygueravide więcej minut dostała Meighan Simmons, ale ta już od dłuższego czasu pudłuje na potęgę.
Krakowianki są rozbite i dłuższa przerwa na pewno bardziej przyda się właśnie Wiśle, niż będącej w gazie Ślęzie. Sztab szkoleniowy Białej Gwiazdy ma dużo pracy do wykonania, bo ten z Wrocławia musi "tylko" utrzymać to, co jest.
Teraz koszykarki będą miały ponad tydzień przerwy. Kolejny mecz w sobotę 29 kwietnia w Krakowie. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 73:57 (20:14, 15:7, 22:14, 16:22)
Ślęza: Marissa Kastanek 30, Agnieszka Kaczmarczyk 13, Zuzanna Sklepowicz 10, Agnieszka Majewska 7, Sharnee Zoll 7 (11 as), Kourtney Treffers 4, Agnieszka Skobel 2, Kateryna Rymarenko 0, Magdalena Koperwas 0.
Wisła Can-Pack: Hind Ben Abdelkader 23, Vanessa Gidden 7, Ewelina Kobryn 7, Ziomara Morisson 5, Claudia Pop 4, Olivia Szumełda-Krzycka 4, Sandra Ygueravide 3, Meighan Simmons 2, Magdalena Ziętara 2, Agnieszka Szott-Hejmej 0.
stan rywalizacji: 2:0 dla Ślęzy Wrocław
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]