Przyjezdni w ostatnich minutach byli już w bardzo trudnym położeniu i wydawało się, że nie nie będzie już żadnych emocji w tym meczu, ale gracze Krzysztofa Szablowskiego wzięli się w garść i ruszyli w pościg za przeciwnikiem. Zbliżyli się na tak niewielką odległość, że jeden rzut mógł odwrócić losy tego spotkania.
Szczecinianie zachowali zimną krew i utrzymali korzystny rezultat do ostatniej syreny. Duża w tym zasługa Marcina Dutkiewicza, który rozegrał bardzo dobre zawody. Doświadczony Polak był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Wprawdzie popełnił kilka strat, ale trafiał na wysokiej skuteczności oraz dobrze zbierał. Mecz zakończył z dorobkiem 18 punktów, 5 zbiórek, asystą oraz przechwytem.
Polfarmex po raz kolejny musiał przełknąć gorzki smak porażki. Właściwie koszykarze tej drużyny powinni do tego przywyknąć, ale tym razem wygrana była całkiem blisko. Zawodnicy Szablowskiego dzielnie walczyli, wypadli nie najgorzej w ofensywie, ale zabrakło decydującego ciosu w ich wykonaniu. Warto przy tym zaznaczyć, że w pierwszej połowie kutnianie znajdowali się na prowadzeniu.
Znakomicie w tym spotkaniu wypadł Jacek Jarecki. 28-letni zawodnik był niemal nie do zatrzymania - przedzierał się do strefy podkoszowej, a na dodatek stanowił ogromne zagrożenie na dystansie. Polak uzbierał 23 punkty, zbiórkę i przechwyt. Był zdecydowanie najmocniejszym ogniwem swojej ekipy. W ogóle to jego najlepszy mecz w obecnym sezonie.
King Szczecin - Polfarmex Kutno 77:75 (16:16, 19:16, 22:21, 20:22)
King: Dutkiewicz 18, Releford 16, Robinson 14, Robbins 7, Knowles 7, Nowakowski 5, Skibniewski 4, Łukasiak 4, Majcherek 2, Garbacz 0.
Polfarmex: Jarecki 23, Thompson 15, Fraser 13, Kowalczyk 11, Emegano 7, Kobus 6, Grochowski 0, Marek 0.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW
Zgodnie z tym co Jacek powoedział na konferencji ja teże BARDZO DZIĘKUJĘ TYM, KTÓRZY ZOSTALI DO KOŃCA, to dla Kibiców wiele znaczy!!!!!! :)
Do zobacze Czytaj całość