Mistrzowie Polski w pełny wykorzystali atut domowego parkietu. Stelmet BC Zielona Góra wygrał dwa mecze półfinałowe z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski i w półfinałowej serii prowadzi 2:0.
Teraz rywalizacja przenosi się do domowej, kameralnej hali ostrowskiej drużyny. Czy własne ściany pomogą zespołowi Emila Rajkovicia przedłużyć walkę o finał PLK? - Aż takiego wielkiego znaczenia to nie ma, aczkolwiek wydaje się, że Stal w tej hali jest dużo lepsza. To na pewno im będzie pomagać, ale nie powinno decydować o czyimś zwycięstwie. To ciężka hala do gry - przyznał Łukasz Koszarek.
Zielonogórzanie w środę będą z pewnością chcieli zakończyć półfinałową serię. Nie będzie to jednak łatwe zadanie. - Na pewno to będzie dużo trudniejszy mecz. Stal będzie pod ścianą, więc spodziewam się dużo większej energii ostrowian i bardzo zaciętego spotkania. Super, że są tylko dwa dni przerwy. Mamy dużo dłuższą ławkę, więc postaramy się zagrać na dużo wyższej intensywności i wykorzystać nasze przewagi - powiedział reprezentant Polski.
Jednym z pomysłów na pokonanie BM Slam Stali może być... pozwolenie na rzucanie jednego z liderów ostrowskiej ekipy Aarona Johnsona. - Musimy pozwolić rzucać Johnsonowi. Niech on rzuci 30 punktów, a nie uruchamia kolegów. Jest bardzo szybki i to świetnie wykorzystuje. Z drugiej strony jeszcze nie udowodnił światu, że swoimi trójkami będzie wygrywał mecze. Wiadomo, że nie będziemy mu pozwalać na otwarte rzuty, ale mając do wyboru rozdawanie asyst i jego trójki, to bierzemy rzut za trzy oczka - dodał Koszarek.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Fiołki wygrały na zakończenie, Teo bez bramki. Zobacz skrót meczu Anderlecht - Oostende [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
Ze Stelmetem w dwumeczu Czytaj całość