Filip Matczak: Starałem się wnieść do Stelmetu BC jak najwięcej

WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Filip Matczak
WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Filip Matczak

Filip Matczak nie żałuje swojej decyzji o przenosinach do Stelmetu BC Zielona Góra w trakcie zakończonego w sobotę sezonu. Na jego szyi pojawił się złoty medal PLK, a sam zawodnik dołożył cegiełkę do czwartego w historii klubu mistrzostwa Polski.

23-latek miniony sezon rozpoczął w Asseco Gdynia, lecz w trakcie rozgrywek zmienił klubowe barwy. Filip Matczak w połowie marca podpisał 3,5 letni kontrakt ze Stelmetem BC Zielona Góra, z którym w sobotę wywalczył czwarte w historii zielonogórskiego klubu mistrzostwo Polski.

- Uważam, że ten sezon był dla mnie naprawdę udany. Przed zmianą klubu czułem, że to już jest odpowiedni moment i chcę przejść do nowej-starej drużyny, zobaczyć to wszystko od środka i nawiązać do koszykówki, którą prezentował Stelmet BC. W play-off może nie było wielu okazji, by prezentować się na parkiecie, ale dołożyłem swoją cegiełkę do zespołu. Gdy przyszedłem, kontuzje miał Przemek Zamojski, a ja starałem się wnieść jak najwięcej - powiedział Matczak.

Wychowanek klubu z Winnego Grodu w minionym sezonie zagrał w 19 meczach Stelmetu BC. Na parkiecie spędzał średnio nieco ponad 11 minut, notując w tym czasie 3,2 punktu. - Nie ma się co oszukiwać, że byłem świadomy, jak zbudowana jest drużyna, jacy są zawodnicy i że nie będzie lekko o minuty. Wiadomo, że nie jest łatwo siedzieć i oglądać mecze z boku, bo każdy chce dla siebie i drużyny jak najwięcej. Każdy chce grać i się rozwijać, a tym bardziej ja, bo nie jestem wiekowy. Wiem, że mogę wnieść więcej do takiego zespołu. Bardziej żałuję, że nie mogłem dorzucić większej cegiełki, ale to, co mogłem, starałem się wnieść - przyznał koszykarz występujący na pozycji rozgrywającego.

Doświadczenie nabyte w barwach Stelmetu BC w zakończonym sezonie z pewnością zaprocentuje w przyszłości. - Nie myślę jeszcze o przyszłym sezonie. Na razie skończył się ten, który był dla mnie owocny. Byłem w najlepszej drużynie w Polsce, trenowałem, grałem, wiele doświadczyłem. Na pewno ten okres wyjdzie mi na plus. Trzeba spoglądać z takiej perspektywy - skomentował Filip Matczak.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka

Komentarze (2)
avatar
kiks
12.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zielonogórski żużel ma Dudka i Protasa, a koszykówka Filipa. Tacy zawodnicy sprawiają, że drużyna wydaje się nie tylko zbiorem płatnych najmitów, ale sprawia wrażenie swojaków. Dalszego rozwoju Czytaj całość
avatar
Henryk
12.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Filipie to fajnie, iż Pan powrócil do Zastalu czyli Siebie, tu jest Pana miejsce a, że się Pan nie oszczędza to było widać nawet podczas czwartego wieńczącego Wielki Finał meczyku rozegra Czytaj całość