Gdynianki chcąc pozostać w europejskich pucharach musiały nie tylko wygrać w środę, ale i odrobić cztery oczka straty ze Szwecji. Po pierwszej połowie nie było ciekawie, ale potem wszystko odmieniło się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
W 18 minucie Umea prowadziła 35:24 i od tego momentu gdynianki rozpoczęły pogoń za wygraną i awansem.
Pięć minut później - po trójce Kahleah Copper - był już remis 37:37. Kolejną, na koniec tej bardzo udanej części (32 zdobyte punkty), dołożyła Victoria Jankoska i gospodynie miały osiem oczek zaliczki.
Przez siedem minut decydującej ćwiartki Basket 90 nie pozwolił rywalkom na zdobycie chociażby punktu i jasne stało się, że zespół z Trójmiasta wywalczy awans do najlepszej szesnastki EuroCupu.
ZOBACZ WIDEO: Obrona potężnym problemem kadry. Paweł Kapusta: Jeżeli się nie poprawimy...
Znowu błyszczała Copper, której w statystykach zapisano 22 oczka, 12 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty. 20 punktów dołożyła Kristine Vitola, a 18 Jankoska, która w końcu przełamała serię niezbyt udanych występów.
Basket 90 Gdynia - Umea Udominate 77:59 (11:16, 17:19, 32:17, 17:7)
Punkty dla Basket 90: Kahleah Copper 22 (12 zb), Kristne Vitola 20, Victoria Jankoska 18, Sofija Aleksandravicius 10, Jelena Skerović 7, Aneta Kotnis 0, Aldona Morawiec 0, Anna Jakubiuk 0.
Pierwszy mecz: 71:67 dla Umea Udominate